W całym kraju obchodzono Święto Pracy
We wtorek w całej Polsce obchodzono Święto Pracy. Podczas pochodów organizowanych przez SLD i OPZZ apelowano m.in. o godną pracę, płacę, emeryturę. W tym roku 1 maja nie obchodził WZZ"Sierpień 80"; argumentował: nie ma czego świętować, bo co, podwyższenie wieku emerytalnego?
W wielu miastach Polski tegoroczne obchody Święta Pracy ograniczyły się do symbolicznego złożenia kwiatów, ponieważ centralne uroczystości zaplanowano w Warszawie.
W Krakowie działacze SLD złożyli kwiaty pod pomnikiem w Alei Daszyńskiego, pod obeliskiem przy ul. Basztowej oraz na cmentarzu Rakowickim na grobach Ignacego Daszyńskiego oraz Andrzeja Urbańczyka. W Płocku na płycie Grobu Nieznanego Żołnierza oraz pod pomnikiem płocczanina, poety Władysława Broniewskiego. W Bydgoszczy przy pomniku Wolności, a w Szczecinie pod pomnikiem Czynu Polaków.
Działacze opolskich struktur Sojuszu Lewicy Demokratycznej (SLD) wraz z przedstawicielami Rady Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych (OPZZ) województwa opolskiego złożyli kwiaty pod pomnikiem Bojowników o Polskość Śląska Opolskiego. Nowy szef opolskiego Sojuszu Piotr Woźniak podkreślił, że to wyraz szacunku lewicy dla ludzi pracy i tych, którzy tego przywileju obecnie nie mają. - Kapitalizm jest dziś na zakręcie - stwierdził. - Ale lewica już wkrótce wyjdzie na prostą - zakończył.
Bogusław Tercjak z OPZZ dodał, że w czasach, gdy wielu ludzi pozostaje bez pracy potrzebna jest społeczna solidarność. Wśród zebranych przed pomnikiem opolan przeważali ludzie w starszym wieku. Wspomnienie pochodów 1-majowych było wśród nich żywe. Stanisław Linder, 86-latek z Opola opowiadał, jak w pochodach uczestniczyli wraz z żoną z ramienia sekcji tenisowej opolskiego klubu Odra. - To dla nas, wtedy młodych, była radość i wyraz szacunku dla ludzi pracy i dla państwa - powiedział w rozmowie z PAP. - Uczestnictwo w pochodach było wyrazem patriotycznego wychowania".
Szef lubelskiej organizacji SLD Stanisław Kieroński powiedział, że obchodzone od ponad 100 lat Święto Pracy będzie się odradzało, ponieważ obecnie stosunki pracy ulegają barbaryzacji, a dzisiejszy kapitalizm "z jego globalnym wyzyskiem" przypomina ten z XIX wieku.
- Kiedy rodził się kapitalizm wydajność maszyny parowej była ważniejsza niż zdrowie i życie człowieka. Niewyobrażalny rozwój cywilizacji nie zmienił tych przekonań wśród wielkich tego świata. Neoliberalny świat, w którym żyjemy, jest zaprzeczeniem wartości humanistycznych. Miliony Polaków żyje na poziomie minimum socjalnego lub w skrajnym ubóstwie, a z drugiej strony wybrańcy neoliberalnej polityki z milionami złotych na kontach żyją niczym XIX-wieczni 'panowie, magnaci' - powiedział Kieroński.
Na Śląsku w tym roku nie organizowano większych manifestacji pierwszomajowych. Jak co roku ulicami Katowic przeszedł marsz w obronie bezrobotnych i bezdomnych, organizowany przez Górnośląskie Towarzystwo Charytatywne. Zgromadził około 100 osób.
W tegorocznych uroczystościach nie wziął udziału Wolny Związek Zawodowy "Sierpień 80" i związana z nim Polska Partia Pracy. - W tym roku naprawdę nie ma czego świętować. Bo co, podwyższenie wieku emerytalnego? My protesty organizujemy niemal codziennie, dlatego nie musimy specjalnie pokazywać się w tym jednym dniu i opowiadać po którejś ze stron skłóconej lewicy - napisali przedstawiciele tych organizacji.
Nietypowo, bo w pracy, 1 Maja postanowił spędzić śląski poseł Marek Plura. Przez kilka godzin był dostępny na facebookowym czacie. - Nie będę nakłaniał moich współpracowników do pracy w dzień ustawowo wolny, ale dla mnie to nie święto, dlatego chętnie nadrobię zaległości w internetowym dialogu z wyborcami - oświadczył poseł PO.
Gdański SLD uczcił pierwszomajowe święto złożeniem kwiatów pod tablicą upamiętniającą działacza na rzecz pojednania polsko-niemieckiego - socjaldemokratę Ericha Brosta. Lewicowcy rozdawali też ulotki poświęcone temu b. niemieckiemu mieszkańcowi Gdańska.
- Dziś święto 1 Maja zdaje się dzielić Polaków. My, nieco przewrotnie, zdecydowaliśmy się na uczczenie tego dnia, przypominając o osobie Brosta, która łączyła ludzi, w tym Polaków i Niemców. Człowiek ten zasługuje na to, by brać z niego wzór. Gdańska lewica chce odwoływać się w swoich działaniach właśnie do takich postaci - powiedział dziennikarzom Przemysław Kmieciak z gdańskiego SLD.
Skomentuj artykuł