W kwietniu projekt emerytalny trafi do Sejmu
Projekt podwyższający wiek emerytalny powinien trafić do Sejmu jeszcze w kwietniu - poinformował PAP minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz. Dodał, że w kwietniu powinien być też gotowy projekt dotyczący składek emerytalnych osób, które wychowują dzieci.
Minister zapowiedział, że projektem ustawy podwyższającej wiek emerytalny rząd powinien zająć się po Wielkanocy. - Pewnie nie na pierwszym posiedzeniu po świętach, ale na kolejnym. Intencja jest taka, by projekt jeszcze w kwietniu trafił pod obrady Sejmu. (...) Tak jak mówił pan premier, liczymy, że może jeszcze w maju ustawa trafi do pana prezydenta - powiedział.
Dodał, że resort pracuje nad wprowadzaniem do dokumentu zmian m.in. możliwości otrzymywania wcześniejszych, częściowych emerytur. Według Kosiniaka-Kamysza rząd, a wcześniej Komitet Stały Rady Ministrów, będzie się zajmował wersją uzupełnioną projektu.
Minister zapowiedział także, że w kwietniu powinien być gotowy projekt - realizujący porozumienia PO-PSL - dotyczący opłacania przez budżet składek emerytalnych za osoby wychowujące dzieci. Chodzi o samozatrudnionych, podlegających ubezpieczeniu rolniczemu lub nieubezpieczonych.
- Trwają prace nad zapisaniem tych ustaleń w formie projektu ustawy. Chciałabym, aby projekt ten był w bezpośredniej łączności z pracami nad ustawą o wieku emerytalnym - powiedział szef resortu pracy. Zaznaczył, że projekt ten nie trafi na posiedzenie rządu razem z "projektem emerytalnym", wcześniej musi jednak przejść etap konsultacji społecznych.
Minister zaznaczył, że zależy mu, by nowe rozwiązania były gotowe jak najszybciej. - To są bardzo ważne zmiany, istotne z punktu widzenia wsparcia polityki prorodzinnej i od dawna oczekiwane przez kobiety samozatrudnione, ubezpieczone w KRUS-ie, a także mężczyzn, którzy opiekują się dziećmi - podkreślił.
Kosiniak-Kamysz zapowiedział, że resort zaproponuje w projekcie rozwiązanie analogiczne do urlopu wychowawczego, adresowane do kobiet i mężczyzn prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą. Budżet opłacałby za nich składki emerytalne za okres, kiedy opiekowaliby się oni dziećmi. Minister poinformował, że podstawą wyliczenia składki będzie 60 proc. przeciętnego wynagrodzenia.
Zgodnie z zamierzeniami resortu pracy z budżetu byłyby także płacone składki za wychowujące dzieci kobiety i mężczyzn ubezpieczonych w KRUS, a także za osoby nieubezpieczone. - Chodzi np. o młode kobiety, które urodziły dzieci, ale jeszcze nie pracują - studentki czy uczennice, które nie są ubezpieczone ani w KRUS, ani w ZUS. W tym przypadku podstawa wyliczenia składki wyniesie 75 proc. minimalnego wynagrodzenia - wyjaśnił.
W ubiegłym tygodniu koalicjanci PO-PSL doszli do porozumienia w sprawie zapowiedzianej przez premiera Donalda Tuska propozycji podniesienia wieku emerytalnego do 67 lat i zrównania go dla kobiet i mężczyzn.
Według ustaleń polityków wiek emerytalny będzie stopniowo podnoszony od 2013 r. Zgodnie z porozumieniem wprowadzone zostaną emerytury częściowe; prawo do nich będą mieć kobiety od 62. roku życia i mężczyźni od 65. roku życia.
- Wysokość emerytury częściowej wyniesie: 50 proc. emerytury (na dzień ustalenia prawa do emerytury częściowej). Wypłata tej emerytury nastąpiłaby bez konieczności rozwiązania stosunku pracy - napisano w koalicyjnych ustaleniach.
Warunkiem do uzyskania emerytury częściowej byłoby uzyskanie wymaganego stażu ubezpieczeniowego, który w przypadku kobiet wynosi 35 lat, a mężczyzn - 40 lat.
Koalicjanci uzgodnili, że w przypadku ubezpieczonych w KRUS skorzystanie z częściowej emerytury nie spowoduje obniżenia docelowej emerytury po osiągnięciu pełnego wieku emerytalnego.
Zdecydowano ponadto, że w osobnej ustawie zostaną dodatkowo zaproponowane rozwiązania wspierające rodzicielstwo w Polsce np. możliwość zawieszenia jednoosobowej działalność gospodarczej na czas urlopu wychowawczego do trzech lat na każde dziecko. Budżet będzie wtedy opłacać składki na ubezpieczenie społeczne do ZUS. Ustalono też, że państwo będzie płacić składki na urlopach wychowawczych osób ubezpieczonych w KRUS i w przypadku pozostałych nieubezpieczonych.
Skomentuj artykuł