W weekend III Europejski Kongres Kobiet
III Europejski Kongres Kobiet odbędzie się w najbliższy weekend w Warszawie; to jedno z oficjalnych wydarzeń polskiej prezydencji. Weźmie w nim udział blisko 7 tys. osób, w tym ponad 200 panów.
W zeszłym tygodniu rejestracja na Kongres została zamknięta - ostatecznie udział zadeklarowało 6,8 tys. osób, w tym 202 mężczyzn.
Tegoroczny Kongres jest jednym z najważniejszych wydarzeń polskiej prezydencji organizowanych z udziałem Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej. Podczas Kongresu odbędzie się Okrągły Stół ministrów ds. równości płci na rynku pracy, jednym z gości imprezy będzie Komisarz UE i wiceprzewodnicząca KE Viviane Reding. Gospodynią nieformalnego spotkania ministrów będzie minister pracy Jolanta Fedak, która brała aktywny udział także w poprzednich dwóch Kongresach.
Kongres Kobiet jest społeczną inicjatywą, zrzeszającą kobiety z różnych środowisk: osoby indywidualne, organizacje pozarządowe, przedstawicielki biznesu, polityki, świata nauki, sztuki, samorządów, związków zawodowych, związków pracodawców. W marcu zeszłego roku zarejestrowane zostało Stowarzyszenie Kongres Kobiet; powołano Gabinet Cieni Kongresu Kobiet, który komentuje bieżące wydarzenia polityczne.
I Kongres Kobiet odbył się w czerwcu roku 2009 r. Był odpowiedzią na pomijanie udziału kobiet w procesie przemian, które doprowadziły do upadku komunizmu w Polsce. Podsumował wkład Polek w procesy transformacji oraz sformułował postulaty, których spełnienie jest niezbędne, by kobiety cieszyły się nie tylko równymi prawami, ale również równymi szansami i możliwościami we wszystkich dziedzinach życia.
Uczestniczki Kongresu zostały przywitane przez żony prezydentów: Jolantę Kwaśniewską oraz Marię Kaczyńską. Część merytoryczną rozpoczął wykład prof. Marii Janion. Drugiego dnia przemówienie wygłosiła Melanne Verveer z Departamentu Stanu USA. Do uczestniczek Kongresu specjalnie nagrane wystąpienie przesłała Hillary Clinton, amerykańska szefowa dyplomacji.
Uczestniczki Kongresu uhonorowały tytułem "Polki Dwudziestolecia" Henrykę Krzywonos-Strycharską, działaczkę opozycji w okresie PRL, sygnatariuszkę porozumień sierpniowych, przez wiele lat prowadzącą rodzinny dom dziecka.
Na pierwszy Kongres zaproszone zostały wyłącznie kobiety. Mimo to, wzięło w nim udział kilku mężczyzn, m.in. prof. Wiktor Osiatyński. Na Kongresie odczytał swój manifest, w którym tłumaczył, dlaczego jest feministą - spotkało się to z entuzjastycznym przyjęciem uczestniczek.
II Kongres Kobiet odbył się w czerwcu zeszłego roku, w przededniu wyborów prezydenckich, pod hasłem "Czas na wybory! Czas na kobiety! Czas na solidarność!". Wzięło w nim udział ok. 4 tys. osób.
Pierwszego dnia pojawił się na nim niespodziewanie pełniący obowiązki prezydenta ówczesny marszałek Sejmu Bronisław Komorowski. Poinformował, że podpisał nowelizację ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie (jej uchwalanie było jednym z postulatów I Kongresu) i zadeklarował, że jako prezydent podpisałby ustawę wprowadzającą parytety na listach wyborczych. Obietnicę spełnił pół roku później, podpisując w styczniu br. ustawę kwotową.
Podczas Kongresu odbyła się debata kandydatów na prezydenta - Waldemara Pawlaka, Grzegorza Napieralskiego i Andrzeja Olechowskiego. Przeprowadzono także prawybory prezydenckie, w których najwięcej głosów zdobył Bronisław Komorowski.
Ważnymi tematami pierwszego dnia Kongresu były także wybory samorządowe, a szczególnie udział kobiet we władzach lokalnych. Były dyskusje o szansach kobiet na rynku pracy, debaty na temat praw reprodukcyjnych, związków partnerskich oraz przemocy wobec kobiet.
Najważniejsze wydarzenia drugiego dnia Kongresu odbyły się na Giełdzie Papierów Wartościowych, gdzie rozmawiano m.in. o udziale kobiet w życiu gospodarczym, a także warsztaty przygotowujące potencjalne kandydatki do startu w wyborach samorządowych.
Szczególne miejsce w programie drugiego dnia Kongresu Kobiet zajęła sesja poświęcona pamięci Izabeli Jarugi-Nowackiej. Zainteresowanie nią przerosło oczekiwania organizatorów. Wzięli w niej udział m.in. jej przyjaciele, rodzina, współpracownicy, przedstawiciele licznych organizacji pozarządowych, z którymi współpracowała, a także parlamentarzyści - z różnych stron sceny politycznej.
Z inicjatywy Kongresu Kobiet w powstał projekt ustawy wprowadzającej parytety, czyli równy udział kobiet i mężczyzn na listach wyborczych. Podpisało się pod nim ponad 120 tys. osób. Został złożony w Sejmie 12 grudnia 2009 r., pierwsze czytanie odbyło się 18 lutego 2010 r. Jego autorzy mieli nadzieję, że wejdzie w życie przed wyborami samorządowymi, prace parlamentarne się jednak przeciągnęły.
W toku prac sejmowych 50 proc. zamieniono na 35 proc. Ustawę uchwalono w grudniu zeszłego roku.
Obecnie w Sejmie jest ok. 20 proc. kobiet.
Skomentuj artykuł