"Władza zabiera obywatelom prawo do pracy"

(fot. PAP/Andrzej Grygiel)
PAP / psd

Władza występuje przeciwko obywatelom, zabiera im prawo do pracy, do normalnego życia, czego przykładem jest górnictwo - powiedział w środę prezes PiS Jarosław Kaczyński na konferencji prasowej przed kopalnią Wujek w Katowicach.

Kaczyński zaznaczył, że kopalnia Wujek to "symbol ciężkiej pracy właściwej dla Śląska, symbol walki i heroizmu, obrony wolności". Podkreślił, że tu górnicy stawali do walki przeciwko tym, "którzy zabierali im prawo do normalnego życia".

"Po tylu latach władza, choć oczywiście innymi metodami, nie używając broni, występuje przeciwko obywatelom, zabiera im prawo do pracy, ten przywilej i prawo, jakim jest praca, prawo do normalnego życia. Nie strzela, ale oszukuje. Ta władza oszukuje obywateli" - podkreślił szef PiS. "Sprawy węgla, górnictwa są tutaj bardzo dobrym przykładem" - dodał.

Kaczyński pytał, co premier Donald Tusk i kandydat PO ze Śląska w wyborach do Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek uczynili dla górnictwa. "Doprowadzili do likwidacji bardzo wielu kopalni. Mamy zapowiedzi dalszych likwidacji. Mamy przyjęcie pakietu klimatycznego, który jest uderzeniem w polskie górnictwa i całą polską gospodarkę" - oświadczył szef PiS.

Jego zdaniem do spraw węgla i przemysłu w tej części Polski trzeba podejść zupełnie inaczej. "Trzeba skorzystać z możliwości, jakie ma Śląsk. Tu jest wielka i niezwykle ważna tradycja ciężkiej pracy w przemyśle, ale tu jest także wiele możliwości odnoszących się do działalności intelektualnej, związanej z tworzeniem przemysłu, zaplecza dla działalności przemysłowej. Jeżeli mamy reindustrializować Polskę, to ta reindustrializacja powinna się zacząć tutaj, i powinniśmy tutaj inwestować. Te inwestycje zwrócą się naprawdę z nawiązką" - przekonywał Kaczyński.

Zaznaczył, że pierwszym krokiem w tym kierunku powinien być audyt, który pokaże dokładny obraz branży. Krytykował m.in. wysokość pensji szefów spółek górniczych oraz fakt, że nowy prezes Kompanii Węglowej - największej górniczej firmy w Europie - jest jednocześnie kandydatem Platformy Obywatelskiej w wyborach do PE.

"Póki będą tego rodzaju zasady wyłaniania kadr kierowniczych, póty nie będziemy mieli tutaj żadnych szans. Tu najpierw przez wiele miesięcy w ogóle nie było szefa, nikt się tym nie przejmował. Później wyznaczono takiego, który jest jednocześnie kandydatem do europarlamentu. Mamy tutaj do czynienia z tym wszystkim, co jest charakterystyczne dla tej władzy, z klientyzmem, z mechanizmem klientystycznym, albo - mówiąc nieco prostszym językiem - kolesiowskim mechanizmem. Póki ten mechanizm będzie funkcjonował, póty Polski, polskiej gospodarki naprawić się nie da" - ocenił Kaczyński.

Tuska krytykował również pierwszy na śląskiej liście PiS do PE senator Bolesław Piecha. Jego zdaniem polski węgiel jest obecnie jak pacjent leżący na OIOM-ie. "Proszę pamiętać o tym, że lepiej było zapobiegać niż leczyć. Przez wiele lat dla górnictwa, które wymaga restrukturyzacji, dofinansowania, jak również utrzymania miejsc pracy nie zrobił pan nic" - mówił Piecha pod adresem premiera.

Podczas rozpoczętego w środę w Katowicach Europejskiego Kongresu Gospodarczego Tusk zapowiedział, że rząd będzie robił wszystko, aby potrzeba rehabilitacji polskiego węgla i budowania prawdziwej niezależności energetycznej znalazła swój praktyczny wymiar w decyzjach. "Muszą polegać na używaniu także narzędzi państwowych: możliwości państwa i finansowych, i organizacyjnych dla wzmocnienia polskiego przemysłu, w tym polskiego górnictwa" - oświadczył.

Dodał przy tym, że bezpieczeństwo energetyczne musi trochę kosztować, tak jak militarne czy polityczne. "Musimy zadbać o Śląsk, żeby cała Polska dobrze funkcjonowała" - oświadczył.

Z kolei we wtorek w Katowicach odbył się "szczyt węglowy" z udziałem premiera, a także m.in. wicepremiera i ministra gospodarki Janusza Piechocińskiego, przedstawicieli górniczych związków zawodowych, ekspertów i menedżerów. Premier zapowiedział m.in. przegląd obciążeń fiskalnych zawyżających ceny węgla.

Pod koniec kwietnia ok. 10 tys. górników manifestowało na ulicach Katowic, domagając się od rządu planu ratunkowego dla branży. Szczególny niepokój górników budzi sytuacja w Kompanii Węglowej, która w ub. roku straciła na sprzedaży węgla ponad 1 mld zł. Tydzień temu w części kopalń Kompanii wstrzymano na kilka dni wydobycie, by nie powiększać ilości niesprzedanego surowca zalegającego na zwałach. Choć nie potwierdza tego nowy zarząd firmy, w ocenie związkowców możliwe są kolejne przestoje, które w konsekwencji mogą skutkować zamykaniem kopalń.

Podczas środowej wizyty w Katowicach Kaczyński złożył kwiaty pod Krzyżem-Pomnikiem upamiętniającym górników z kopalni Wujek, zwiedził też działające przy kopalni muzeum, upamiętniające górniczy zryw z początku stanu wojennego. Górnicy z Wujka zastrajkowali 13 grudnia 1981 r., domagając się uwolnienia przewodniczącego kopalnianej Solidarności Jana Ludwiczaka. Potem zażądali też m.in. zniesienia stanu wojennego i zwolnienia wszystkich internowanych. 16 grudnia milicja i wojsko otoczyły kopalnię. W czasie szturmowania zakładu padły strzały. Na miejscu zginęło sześciu górników, trzej inni zmarli później na skutek odniesionych ran.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

"Władza zabiera obywatelom prawo do pracy"
Komentarze (1)
jazmig jazmig
7 maja 2014, 17:58
Jest przeciwnie. Wydłużając wiek emerytalny i obniżając stopę zastąpienia, władza zmusza ludzi do pracy aż do śmierci, a ci, którzy stracą zdrowie i siły, niech zdychają. Górnictwo węglowe na Śląsku jest przykładem marnowania ogromnych pieniędzy. Śląski węgiel jest za drogi w stosunku do cen światowych, a mimo to jest wydobywany i sprzedawany za granicę, więc w efekcie polski podatnik dopłaca do energii w Niemczech. To jest jeden z przykładów patologii. Czeskie kopalnie w podobnych warunkach geologicznych przynoszą zyski, a polskie - straty. Dlatego należy sprzedać te kopalnie za symboliczną złotówkę, zlikwidować wszystkie przywileje górnicze, a jeżeli górnicy chcą wczesnych emerytur, to niech płacą odpowiedno wysokie składki, wtedy ceny węgla będą realne, a nie wirtualne jak obecnie i będzie wiadomo, czy warto go wydobywać.