"Wprost" odpowie za publikację o katastrofie

(źr. www.wprost.pl)
PAP / wm

Będzie postępowanie w sprawie upublicznienia przez dziennikarzy "Wprost" materiałów ze śledztwa dot. katastrofy smoleńskiej. Wojskowa Prokuratura Okręgowa zapowiedziała, że w tym celu wyłączy materiały ze śledztwa, które prowadzi.

W komunikacie, który we wtorek po południu zamieszczono na stronie Naczelnej Prokuratury Wojskowej poinformowano, że odrębne postępowanie ma dotyczyć art. 241 Kodeksu karnego, który mówi o rozpowszechnianiu bez zezwolenia wiadomości z postępowania przygotowawczego. Czyn ten zagrożony jest karą do dwóch lat więzienia.

Według prokuratury dziennikarze tygodnika weszli bezprawnie w posiadanie kopii akt śledztwa, których fragmenty zacytowali bez zgody prokuratora prowadzącego postępowanie.

Równocześnie prokuratura zdecydowała też o wprowadzeniu pewnych ograniczeń w korzystaniu przez strony z akt śledztwa dot. katastrofy smoleńskiej. Nie będzie można ich kserować ani wykonywać fotokopii.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Wprost" odpowie za publikację o katastrofie
Komentarze (1)
D
Dami
2 listopada 2010, 16:59
"Nie będzie można ich kserować ani wykonywać fotokopii." Jeszcze lepiej byłoby gdyby stgrony nie mogły ich przeglądać, czytać i zapamiętywać. Wtedy dobro śledztwa nie byłoby zagrożone. A może śledztwem (aktami) powinna zajmować się tylko jedna osoba? Wtedy byłoby wiadomo kto odpowiada za wszystkie "przecieki"?