Wszyscy żyjemy w "Wielkim Bracie"
Sir Richard Dearlove, były szef brytyjskiej, elitarnej jednostki wywiadowczej MI6 w latach 1999 - 2004, złamał ostatnio zakaz wystapień publicznych i podczas festiwalu Hay-on-Wye, wobec 800 osób mocno skrytykował państwo za przesadne inwigilowanie własnych obywateli oraz wprowadzanie takiego systemu bezpieczeństwa, który ogranicza osobistą wolność.
Jestem wielkim wyznawcą proporcjonalności - powiedział Dearlove. - Stąd też uważam, że choć wydarzenia z 11 września 2001 roku były poważne i straszne, to w żaden sposób nie zagrażały integralności zachodniej cywilizacji.
Według Dearlova reakcja Zachodu - w tym szczególnie Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii - była nieadekwatna.
Były szef brytyjskiego wywiadu uznał wprost, że brytyjskie społeczeństwo sprzedaje swoje wolności obywatelskie za złudne poczucie bezpieczeństwa. Odniósł się w ten sposób między innymi do faktu zamontowania na terenie Wielkiej Brytanii już ponad 4,5 miliona kamer bezpieczeństwa, dzięki którym można każdego obywatela skutecznie obserwować/. Jak mówił, mimo tylu kamer, poziom bezpieczeństwa wcale sie nie podniósł.
źródło: dailymail.co.uk
Skomentuj artykuł