Z wielką odwagą nieśli pomoc górnikom z Wujka

(fot. Michał Bulsa (Lahcim nitup) / (CC0 1.0) / Wikimedia Commons)
PAP / slo

Hołd pracownikom służby zdrowia, którzy nieśli pomoc górnikom poszkodowanym podczas pacyfikacji kopalni Wujek na początku stanu wojennego, oddano w poniedziałek w Centralnym Szpitalu Klinicznym Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach.

W poniedziałek przypada 32. rocznica tragicznych wydarzeń w katowickiej kopalni. Od milicyjnych kul zginęło wówczas dziewięciu górników, a kilkudziesięciu zostało rannych. Mimo wielu przeszkód lekarze i pielęgniarki pomagali poszkodowanym, narażając się na szykany.

Ich postawę wspominał podczas uroczystości pod tablicą upamiętniającą ich dokonania b. minister zdrowia i przewodniczący Stowarzyszenia "Solidarność i Pamięć" prof. Grzegorz Opala, który również współorganizował pomoc dla górników z Wujka. Kwiaty pod tablicą złożyli też przedstawiciele władz Śląskiego Uniwersytetu Medycznego, samorządu studenckiego oraz Rzecznika Praw Obywatelskich.

- Chcemy pamiętać o wielu naszych koleżankach i kolegach, którzy zdali trudny egzamin wykonywania swoich obowiązków- powiedział prof. Opala. - Solidarna i zgodna z przysięgą Hipokratesa postawa stanowiła dla naszego środowiska podwaliny odbudowy samorządności zawodowej i uczelnianej. Chcemy w tym dniu uczcić wszystkich, z których działań, nie tylko w tamtym czasie, możemy być dumni - dodał.

Wśród osób, których postawa została w poniedziałek upamiętniona, jest m.in. lekarz, b. rektor Śląskiej Akademii Medycznej i członek "S", prof. Andrzej Łępkowski. Od 16 do 18 grudnia 1981 r. brał udział w operacjach rannych górników z Wujka; podczas jednej z nich wyjął pocisk z ciała rannego. Pocisk ten, jako dowód zbrodni na kopalni, ukrywał przed SB aż do 1994 r., kiedy ujawnił to przed Sądem Wojewódzkim w Katowicach. To jeden z dwóch zachowanych przez lekarzy dowodów zbrodni, które nie zostały zniszczone.

Górnicy wspominają także dr. Zbigniewa Mazana - lekarza, który 16 grudnia 1981 r. pełnił dyżur w pogotowiu ratunkowym. Z własnej inicjatywy z zespołem pojechał pod kopalnię, by nieść pomoc rannym. Mimo zakazu ze strony MO przedarł się przez milicyjno-wojskowy kordon na teren kopalni do przyszybowego punktu medycznego. Transportował pierwszego rannego do szpitala. Wrócił i mimo zakazu zdołał w materacu w noszach przemycić do kopalni środki medyczne.

Inny zasłużony lekarz i działacz ówczesnej Solidarności to Jerzy Stasiak, który od 16 grudnia 1981 r. do stycznia 1982 r. - jako neurochirurg - brał udział w trzech operacjach górników z Wujka, którzy mieli rany postrzałowe głowy. W latach 1982-83 współpracował z Biskupim Komitetem Pomocy, uczestnicząc w akcjach zbierania oraz rozwożenia darów dla rodzin zamordowanych i rannych górników, internowanych i skazanych.

Do ratowania górników przyczynił się również Józef Pethe, który w grudniu 1981 r. był kierownikiem przychodni zakładowej kopalni Wujek. Podczas strajku, mimo zakazu SB, organizował pomoc medyczną na terenie kopalni i brał udział w zabiegach ratujących życie. Po zakończeniu protestu tworzył podwójną dokumentację chorobową - chroniąc w ten sposób przed represjami rannych i zatrutych gazami górników.

Urszula Wenda 13 grudnia 1981 r. pracowała w dzielnicowej przychodni zdrowia w Katowicach-Ligocie. Na wiadomość, że przed Wujkiem gromadzą się oddziały MO i WP, zabrała środki opatrunkowe oraz lekarstwa i próbowała sanitarką wjechać na teren zakładu. Gdy karetka została zatrzymana przez MO ukryła środki medyczne i przedostała się do punktu opatrunkowego, gdzie znoszono już pierwszych rannych. Brała udział w ratowaniu życia górników. Gdy zmarła szósta ofiara, a kolejne wymagały natychmiastowego przewiezienia do szpitala, negocjowała w tej sprawie z dowódcą ZOMO, płk. Kazimierzem Wilczyńskim.

Krystyna Frączek była lekarką w przychodni zakładowej kopalni Wujek. Podczas pacyfikacji organizowała pomoc medyczną przy szybowym punkcie sanitarnym. Udzielała pomocy rannym, niektórym z nich pomogła uratować życie. Zofia Olewińska była pielęgniarką zakładowego ośrodka zdrowia przy kopalni Wujek, a Jadwiga Supernat - pielęgniarką ośrodka zdrowia w Katowicach-Ligocie. Organizowały punkty pomocy medycznej w budynku dyrekcji oraz w zakładowym domu kultury. Udzielały pierwszej pomocy zatrutym gazami i rannym uczestnikom strajku.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Z wielką odwagą nieśli pomoc górnikom z Wujka
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.