Zielona Góra: Noc bez zdarzeń chuligańskich

Dzisiejsza noc potwierdza, że mieszkańcy, kibice, zachowują się bardzo spokojnie. Tutaj należą się ogromne słowa podziękowania m.in. mieszkańcom i kibicom, że nie podchodzą do tego tragicznego zdarzenia ambicjonalnie. Duża w tym zasługa władz klubu (fot. PAP/Lech Muszyński)
PAP / slo

Noc z poniedziałku na wtorek przebiegła w Zielonej Górze bez zdarzeń chuligańskich - poinformował komendant główny policji gen. Andrzej Matejuk. Ocenił, że zwiększone siły policyjne nie będą w mieście długo potrzebne, choć zastrzegł, że funkcjonariusze są gotowi do ewentualnej interwencji.

Noc wcześniej, po fecie z okazji wygranej zielonogórskiej drużyny żużlowej Falubaz w mistrzostwach Polski, w mieście doszło do zamieszek. Powodem było śmiertelne potrącenie 23-letniego kibica przez nieoznakowany radiowóz. Funkcjonariusze zostali obrzuceni m.in. kamieniami, zniszczono policyjne radiowozy i inne auta, witryny sklepów, zdemolowana została stacja benzynowa. Zielonogórska prokuratura prowadzi dwa śledztwa; jedno dotyczy potrącenia młodego mężczyzny, drugie czynnego udziału w zbiegowisku, w tym napaści na dwie policjantki i uszkodzenia mienia.

DEON.PL POLECA

- Dzisiejsza noc potwierdza, że mieszkańcy, kibice, zachowują się bardzo spokojnie. Tutaj należą się ogromne słowa podziękowania m.in. mieszkańcom i kibicom, że nie podchodzą do tego tragicznego zdarzenia ambicjonalnie. Duża w tym zasługa władz klubu - powiedział we wtorek w TVN24 Matejuk.

Pytany, jak długo zwiększone siły policyjne będą pilnowały porządku w mieście, Matejuk odpowiedział: "Myślę, że niedługo".

Jak poinformował, straty policji po poniedziałkowych zamieszkach oszacowano na ok. 123 tys. zł. Szacunki te nie obejmują szkód, jakie odnieśli mieszkańcy Zielonej Góry. - W takim wypadku zawsze będziemy żądać, aby te osoby, które brały udział w tych zamieszkach chuligańskich, również ponosiły odpowiedzialność finansową - powiedział Matejuk.

Poinformował też, że nie ma tej chwili ostatecznej ekspertyzy, z jaką prędkością jechał nieoznakowany radiowóz, który potrącił kibica. Jednak wszystko wskazuje na to - jak dodał - że prędkość ta była niewielka. - Kierowcy, którzy jechali za tym samochodem, zeznają, że były utrudnione warunki, że każdy z nich się posuwał, a nie jechał. Dużo było puszek na drodze - powiedział Matejuk.

Podkreślił, że z zeznań świadków, którzy nie są policjantami, wynika, że policjant, który kierował autem, które potrąciło kibica, natychmiast podjął reanimację. Jak mówił Matejuk, ów funkcjonariusz był bardzo dobrze wyszkolony w zakresie udzielania pierwszej pomocy.

Po zamieszkach w Zielonej Górze zatrzymano dziewięć osób, w tym jedną kobietę. W starciach rannych zostało kilkunastu policjantów, w tym dwie funkcjonariuszki - jedna z nich, według ustaleń kopnięta w twarz, ma złamaną szczękę, druga doznała wstrząśnienia mózgu.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Zielona Góra: Noc bez zdarzeń chuligańskich
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.