1800 ofiar, zaginionych; tysiące ewakuowanych

1800 ofiar i zaginionych; 215 tys. ewakuowanych (fot. EPA/FRANCK ROBICHON)
PAP / ad

Blisko 1800 osób zginęło lub zaginęło podczas piątkowego trzęsienia ziemi i tsunami według danych udostępnionych w sobotę przez japońską policję; ewakuowano ponad 215 tys. osób zarówno z rejonów dotkniętych kataklizmem, jak i z okolic dwóch elektrowni atomowych.

Nadal obowiązuje stan pogotowia na wypadek powtórnego uderzenia tsunami. W sobotę około 4. rano czasu lokalnego wstrząs wtórny o sile 6,7 st (wcześniej oceniany na 6,2 st) nawiedził prefekturę Niigata na północnym-zachodzie kraju, powodując lawiny i osunięcia terenu.

Ponad 215 tys. osób ewakuowano, z czego 45 tys. z okolic elektrowni atomowych Fukushima I oraz Fukushima II, położonych około 240 km na północ od Tokio.

W elektrowni atomowej Fukushima mogła rozpocząć się w sobotę niebezpieczna reakcja jądrowa - podała agencja Kyodo, nie precyzując czy chodzi o elektrownię Fukushima I czy Fukushima II.

Liczba osób ewakuowanych zapewne wzrośnie, ponieważ policja nie ma jeszcze danych ze szczególnie zniszczonej przez katastrofę prefektury Miyagi.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

1800 ofiar, zaginionych; tysiące ewakuowanych
Komentarze (2)
Artur Demkowicz SJ
12 marca 2011, 09:05
Przesłane z Japonii:  Przeslalem w poprzednim e-mailu niewiele informacji o trzesieniu ziemi i tsunami na polnocy Japonii. Sledze to w niekonczacej sie relacji telewizyjnej na niemalze kazdym kanale tv. Podane przeze mnie informacja sa wiec ogolnikowe tzn takie same, jakie -podejrzewam - sa podawane na calym swiecie. Ale oczywiscie swiadmosc tego, ze to stalo sie w tym samym kraju, bagatela ok 1000 km ode mnie, zwieksza groze tegoz i zaostrza swiadomosc, ze to moze stac sie i tu, w Beppu na wyspie Kyushu na zachodzie Japonii, bo zagrozenie jest. Kosciol, w ktorym pracuje od 13 lat, jest oddalony od moze ok 400 m, a wysokosc nad poziom morza to byc moze 4-6 m.... kosciol murowany, solidny, zbudowany w 1950 roku wytrzymalby napor wody, ale przedszkole w ktorym, w chwili tsunami bylo 140 dzieci.... strach pomyslec. Sledzac to wszystko mysle o kazaniu na wieczorna msze; i natretnie chodzi mi po glowie tylko jeden fragment z Ewangeli wg Sw.Lukasza 3.1-5 w ktorym uczniowie relacjonuja wydarzenie Galilejczykow, "których krew Piłat zmieszał z krwią ich ofiar"... "Bynajmniej, powiadam wam; lecz jeśli się nie nawrócicie,"... jakos to brzmi bardzo, bardzo realnie w tym dniu. (...) z korespondencji ks. Piotra
Artur Demkowicz SJ
12 marca 2011, 08:35
Przysłane z Japonii :  Na Kyushu, gdzie jestem (Beppu pref.Oita) tzn na zachodzie Japonii jest spokojnie - nie ma wstrzasow, sa ostrzezenia tsunami ale wielkosci 1m. Natomiast z polnocnej Japonii - Tohoku tzn powyzej Tokyo - wiadomosci sa szokujace. To to widzialem wczoraj sledzac na zywo relacje z tsunami, to wlos sie jezy na glowie. Podejrzewam te relacje byly w wiadomosciach na calym swiecie. Czesciowo zaklocona komunikacja ladowa (glownie pociagi) sparalizowala w wielu miejscach konglomeracje Tokyo i okolic. Wstrzasy sa nadal odczuwalne w Tokyo i na polnocy. W dalszym ciagu sa aktualne ostrzezenia tsunami wzdluz calego wybrzeza Japonii - wielkosc rozna w zaleznosci od miejsca (od 70 cm do 10 m i wiecej). Jak to dlugo potrwa... Kyushu jest oddalone od epicentrum trzesienia ok 1000 km. Nie ma wiec bezposredniego zagrozenia ale jak pisalem ostrzezenia tsunami sa nadal aktualne. Dziękuję ks. Piotrowi za relację / Szukamy kontaktu z naszymi czytelnikami w Japonii