24-godzinny strajk w BBC przeciw zwolnieniom
Rozpoczęty o północy z niedzieli na poniedziałek 24-godz. strajk, w którym uczestniczyło ok. 4 tys. dziennikarzy BBC sprzeciwiających się zwolnieniom, spowodował zakłócenia w poniedziałkowych flagowych programach radiowych i telewizyjnych brytyjskiego nadawcy.
Zamiast nadawanego rano w programie radia BBC 4 opiniotwórczego programu "Today" nadano przygotowane uprzednio "gotowce" o gospodarce i ustąpieniu Benedykta XVI.
W telewizji BBC 1 zamiast "programu śniadaniowego" wyemitowano m.in. materiał krajoznawczy. Telewizja BBC 2 nie mogła nadać wieczornego programu "Newsnight". Zamiast nadawanej na żywo audycji dla kobiet "Woman’s Hour" wyemitowano powtórkę sprzed trzech lat. Zdjęto też program publicystyczny "World at One".
Wyrazy poparcia nadesłały brytyjskie związki zawodowe i organizacje dziennikarzy z całego świata. Wolfgang Mayer, międzynarodowy koordynator Deutsche Journalisten-Union napisał, że "w obecnym krajobrazie medialnym nadawcy publiczni odgrywają coraz większą rolę społeczną, dbając o jakość medialnego przekazu".
Sekretarz generalny związku zawodowego PCS (Public and Commercial Services Union) Mark Serwotka w swoim komunikacie zwrócił uwagę na zbieżność w czasie zwolnień dziennikarzy i zatrudnienia byłego ministra w rządzie Partii Pracy Jamesa Purnella z "astronomiczną gażą" ok. 250 tys. funtów rocznie.
Strajkujący odpowiedzieli na apel Ogólnobrytyjskiego Związku Dziennikarzy (NUJ) po załamaniu się negocjacji z kierownictwem BBC w sprawie przeniesienia na inne stanowiska 30 pracowników zagrożonych zwolnieniami w szkockim oddziale BBC (BBC Scotland), stacji radiowej BBC 5 Live, Światowym Serwisie BBC (BBC World Service) oraz w stacji Asian Network.
W poniedziałek przed budynkami BBC w centrum Londynu strajkujący dziennikarze zorganizowali pikietę. Pikietowano także terenowe oddziały publicznego nadawcy m.in. w Salford, Sheffield, Birmingham, Bristolu, Belfaście, na wyspie Jersey.
- Strajkujący są oburzeni i sfrustrowani niefortunnymi decyzjami podejmowanymi przez kierownictwo BBC, które prowadzą do zwolnień dziennikarzy i kompromitacji wartościowego dziennikarstwa - podkreśliła sekretarz generalna NUJ Michelle Stanistreet.
Jak mówi, planowane zwolnienia mają objąć 2 tys. pracowników, z czego ok. 1,4 tys. już otrzymało wypowiedzenia. Począwszy od 2004 r. zatrudnienie w korporacji zmniejszyło się o 7 tys. osób.
Związkowcy ostrzegają, że redukcja zatrudnienia zaszkodzi m.in. dziennikarstwu śledczemu i obsłudze informacji dotyczących społeczności lokalnych, w tym mniejszości narodowych z Azji, spowoduje też utratę transmisji niektórych imprez sportowych na rzecz płatnych kanałów telewizji.
Skomentuj artykuł