456 mld dolarów na walkę z kryzysem?
Po pierwszym dniu szczytu G20 w meksykańskim kurorcie Los Cabos obiecane Międzynarodowemu Funduszowi Walutowemu środki na walkę z kryzysem wzrosły do 456 mld dolarów - ogłosiła w nocy z poniedziałku na wtorek dyrektor generalna MFW Christine Lagarde.
Dwanaście krajów, w tym Brazylia, Chiny, Indie i Rosja, ujawniło podjęte zobowiązania wobec MFW na rzecz tzw. zapory ogniowej, która ma powstrzymać kryzys finansowy. Spośród tych państw najwięcej - 43 mld dolarów - przeznaczą Chiny. Inne kraje: Brazylia, Meksyk, Indie i Rosja dadzą po 10 mld dolarów.
W wydanym komunikacie Lagarde wyraziła zadowolenie z tych zapowiedzi, chwaląc też gospodarza szczytu G20, czyli Meksyk, który przyłączył się do wspólnych wysiłków. - Małe i duże kraje zjednoczyły się w odpowiedzi na nasz apel, a inne mogą do nich dołączyć - podkreśliła szefowa MFW.
- W rezultacie całość środków, które obiecano wpłacić, wzrosła do 456 mld dolarów, co prawie podwaja naszą zdolność kredytową - dodała Lagarde. Wyjaśniła, że środki na zaporę ogniową zaproponowało 37 krajów członkowskich, czyli ok. trzech piątych członków MFW. Arabia Saudyjska przekaże 15 mld USD, RPA - 2 mld USD, Kolumbia - 1,5 mld USD i Nowa Zelandia - 1 mld USD.
Lagarde podkreśliła, że zasoby te "są udostępniane w celu zapobiegania i rozwiązywania kryzysów oraz spełniania potrzeb w zakresie potencjalnego finansowania wszystkich członków MFW. Będą one używane tylko w razie potrzeby, jako druga linia obrony" - przypomniała szefowa MFW.
Na walkę z kryzysem finansowym już wcześniej strefa euro obiecała MFW 150 mld dolarów, a Japonia 60 mld. Wkład Polski wyniesie 8,3 mld USD.
Blok państw wschodzących BRICS (Brazylia, Rosja, Indie, Chiny, RPA) zdecydował się na przekazanie środków do MFW pod warunkiem, że zostanie wprowadzona w życie reforma z 2010 roku, zmieniająca system głosowania w tej międzynarodowej instytucji finansowej. Zmiany mają zwiększyć wagę głosów krajów spoza Ameryki Północnej i Europy.
Skomentuj artykuł