Biały Dom zaniepokojony groźbami Korei Płn.
Prezydent USA Barack Obama jest zaniepokojony ostatnimi wypowiedziami władz Korei Północnej, które w ostatnim czasie zaostrzyły wojenną retorykę i ogłosiły jednostronne zerwanie rozejmu z Koreą Południową - przekazał w poniedziałek prezydencki rzecznik.
Phenian niczego nie osiągnie groźbami - podkreślił Jay Carney, dodał jednak, że Biały Dom jest "zaniepokojony wojowniczą retoryką Korei Północnej".
Według doradcy Obamy ds. bezpieczeństwa Toma Donilona groźby Północy mogą być "przesadzone". Stany Zjednoczone będą ochraniały swoich sojuszników, jeśli północnokoreańskie władze użyją broni masowego rażenia lub przeniosą w inne miejsce swój materiał nuklearny - zapewnił w poniedziałkowym wystąpieniu na forum Asia Society w Nowym Jorku.
- USA nie zaakceptują Korei Płn. jako państwa atomowego, nie będziemy też przyglądać się z boku, gdy kraj ten stara się zbudować bombę atomową, która może spaść na USA - podkreślił Donilon.
Prezydencki doradca poinformował również, że Departament Skarbu USA nałożył sankcje na północnokoreański Foreign Trade Bank za jego udział w rozwijaniu programu atomowego tego kraju.
Donilon zaznaczył, że Chiny nie powinny utrzymywać z Phenianem normalnych stosunków, "jak gdyby nic się nie stało", kiedy ten grozi swym sąsiadom. Dodał, że Waszyngton jest otwarty na negocjacje z Północą pod warunkiem, że kraj ten podejmie "znaczące działania", by zrealizować swe zobowiązania na arenie międzynarodowej.
Phenian zerwał w poniedziałek zawieszenie broni, które w 1953 roku zakończyło wojnę między Koreą Północną i Południową - poinformowały oficjalne północnokoreańskie media. Rząd Korei Płn. nie wykonał w związku z tym żadnych dodatkowych gestów ani wydał oficjalnego oświadczenia. Phenian zagroził ponadto Ameryce prewencyjnym atakiem nuklearnym. Korea Płn. nie ma broni jądrowej zdolnej do osiągnięcia celów w USA, ale może ugodzić w bazy wojsk amerykańskich w Korei Południowej i Japonii.
Do zaostrzenia wojowniczej retoryki Północy przyczyniły się ćwiczenia wojskowe Korei Płd. i USA oraz nowe sankcje, które Rada Bezpieczeństwa ONZ nałożyła na Phenian w odpowiedzi na trzecią próbę nuklearną przeprowadzoną niedawno przez Koreę Północną.
Skomentuj artykuł