Biedne kraje otrzymują zły sprzęt medyczny
Kraje słabo rozwinięte otrzymują kosztowny sprzęt medyczny, który nie nadaje się do użytku lub jest zbyt drogi w utrzymaniu. Aż 40 procent przekazywanych urządzeń nie działa - wynika z raportu opublikowanego w środę w fachowym czasopiśmie "Lancet".
Ofiarowywany sprzęt stanowi główne źródło zaopatrzenia szpitali w krajach Trzeciego Świata, gdzie w niektórych państwach aż 80 procent sprzętu medycznego pochodzi z pomocy zagranicznej.
Większość sprzętu medycznego, który trafia do krajów słabiej rozwiniętych, zaprojektowano z myślą o państwach, gdzie wydatki na opiekę zdrowotną są wysokie, dostawy energii elektrycznej stałe, a personel medyczny wykwalifikowany. Urządzenia takie nie sprawdzają się w krajach biedniejszych, gdzie nie ma takich warunków - zwracają uwagę autorzy wspólnego raportu pisma "Lancet" i Imperial College London.
Autorzy podają przykłady na poparcie wyników swoich badań. W Gambii, na zachodzie Afryki, szpitalowi przekazano koncentratory tlenu, które pomagają pacjentom w oddychaniu, jednak na miejscu okazało się, że zbyt niskie napięcie prądu uniemożliwia pracę takiego urządzenia. Z kolei szpital w Nikaragui otrzymał system oświetlenia sali operacyjnej, jednak nie było go stać na kupno żarówek do niego.
W raporcie zwraca się uwagę, że bogate państwa przy udzielaniu pomocy krajom biedniejszym powinny skupić się na dostarczaniu prostych narzędzi medycznych takich jak igły jednorazowe i tzw. tanich technologii. Do tych drugich zalicza się m.in. gumową protezę przeznaczoną dla osób, które straciły nogę poniżej kolana. Proteza taka umożliwia chodzenie po nierównych powierzchniach bez obuwia.
Skomentuj artykuł