Cameron ogłasza program swego rządu

Cameron ogłasza program swego rządu
(fot. EPA/GARETH FULLER POOL)
asw / jo / malk / PAP / apio

Lider konserwatywnej opozycji w Wielkiej Brytanii David Cameron w przededniu czwartkowych wyborów ogłosił szczegóły programu ustawodawczego swego przyszłego rządu na najbliższą kadencję parlamentu zakładający poskromienie "wścibskiego państwa" i biurokracji.

W wywiadzie dla "Sunday Timesa", Cameron wymienił zniesienie laburzystowskich ustaw ws. niepopularnych dowodów tożsamości, przywrócenie ławy przysięgłych w skomplikowanych sprawach sądowych oraz zakaz wkraczania na teren własności prywatnej inspektorom podatkowym i komornikom.

Cameron już wcześniej krytykował plan wprowadzenia dokumentów tożsamości jako kosztowny i niepotrzebny. Występował też przeciwko orzekaniu w skomplikowanych kwestiach dotyczących np. malwersacji finansowych bez ławy przysięgłych.

Inne propozycje torysów dotyczą wyeliminowania obowiązku przygotowania pakietu informacyjnego nt. nieruchomości przez jej sprzedawcę, który laburzyści wprowadzili z intencją ochrony kupującego w dobrej wierze oraz możliwości zakładania prywatnych szkół na wzór szwedzki.

Cameron nie powiedział, w jaki sposób zamierza zreformować sferę budżetową, którą chce ograniczyć.

Jeśli okaże się on zwycięzcą wyborów 6 maja i Gordon Brown ustąpi, to program ustawodawczy swego rządu na najbliższą kadencję przedstawi 25 maja. Wcześniej zapowiedział, że opracuje nadzwyczajny budżet na rok finansowy 2010-11.

Publikowane w niedzielnych mediach różne sondaże dają torysom 35-38 proc. głosów. Liberalni demokraci legitymują się poparciem 25-29 proc. głosów, zaś Partia Pracy cieszy się poparciem od 23-29 proc. wyborców.

Jeśli sondaże potwierdzą się w czwartkowych wyborach, to konserwatyści będą największą partią w 650-mandatowym parlamencie, ale nie będą mieli bezwzględnej większości.

Premier Gordon Brown w tygodniku "Observer" zaatakował personalnie lidera liberałów Nicka Clegga. Nawiązując do jego sukcesu w telewizyjnych debatach powiedział, że "nie są to wybory mające na celu wyłonienie telewizyjnego prezentera, który poprowadzi zgaduj-zgadulę. Tu idzie o przyszłość kraju".

Politykę liberałów ws. imigracji i podatków porównał Brown do "luźnych notatek sporządzonych na skrawku papieru podczas towarzyskiego spotkania". Liberałowie proponują m. in. amnestię dla ok. 600 tys. nielegalnych imigrantów w Wielkiej Brytanii oraz podniesienie progu przychodów wolnych od opodatkowania do 10 tys. funtów rocznie.

Clegg, który już wcześniej sugerował, że Partia Pracy przestała się w wyborach liczyć i twierdził, że rzeczywisty wybór to wybór między liberałami i konserwatystami, odgryzł się Brownowi w wywiadzie dla tygodnika "Independent on Sunday" twierdząc, iż po wyborach laburzyści staną w obliczu "egzystencjalnego kryzysu", ponieważ rzecznikami postępowej polityki będą liberałowie.

Liberałów w sobotę poparł "The Guardian", w a niedzielę tygodnik "Observer". Za konserwatystami opowiedziały się w niedzielę "Sunday Telegraph", "Mail on Sunday" oraz "Sunday Express". "Independent on Sunday" sugeruje czytelnikom, by głosowali taktycznie przeciwko konserwatystom w nadziei, iż w wyniku wyborów wyłoni się koalicja laburzystów z liberałami zdolna wprowadzić zmianę ordynacji wyborczej.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Cameron ogłasza program swego rządu
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.