Chiny domagają się zwrotu swoich dzieł sztuki
Chiny nasilają naciski, by odzyskać zrabowane przez Europejczyków skarby z letniego pałacu cesarskiego pod Pekinem, który do czasów splądrowania i pożaru był jednym z największych muzeów świata. Potępiają domy aukcyjne za handel nimi i wzywają do ich zwrotu.
Chodzi m.in. o serię głów zwierzęcych z brązu, zrabowanych z ogrodów letniego pałacu cesarskiego przez francuskich i brytyjskich żołnierzy w 1860 roku podczas drugiej wojny opiumowej.
Rzeźby, przedstawiające 12 zwierząt chińskiego zodiaku, zdobiły fontannę.
W 2000 roku domy aukcyjne Christie's i Sotheby's zignorowały protesty strony chińskiej i odmówiły wycofania obiektów z letniego pałacu cesarskiego z aukcji w Hongkongu. Brązowe głowy – wołu i małpy – przebiły wówczas dwukrotnie ceny szacunkowe rzędu pół miliona dolarów. Kupiła je chińska firma państwowa za ok. 2 mln dolarów oraz za ponad 1,8 mln dolarów głowę tygrysa.
Z kolei głowa szczura i królika o wysokości ok. 40 cm, wykonane na podstawie rysunków z XVII wieku, autorstwa jezuity Giuseppe Castiglione, przebywającego na cesarskim dworze, należały do kolekcji dzieł sztuki dyktatora mody Yvesa Saint-Laurenta. Po jego śmierci zostały w marcu tym roku sprzedane na aukcji. Chiński kupujący, który wygrał licytację, odmówił – ze względów patriotycznych – zapłacenia za nie.
– Te zabytki kultury powinny zostać zwrócone Chinom – powiedział na spotkaniu poświęconym zwrotowi dzieł kultury krajom pochodzenia Liu Zhenmin, stały chiński przedstawiciel przy ONZ w Genewie. – Uważamy, że takie aukcje odbywają się w sprzeczności z duchem międzynarodowych traktatów i rezolucji ONZ i stanowią poważne naruszenie chińskich praw kulturalnych i interesów – powiedział Liu.
W ostatnich latach popyt na chińską sztukę, zarówno antyki jak i dzieła współczesne, sprawia, że nawet w czasach globalnej recesji przynoszą one rekordowe rezultaty na międzynarodowych aukcjach.
Liu zaznaczył, że handel nielegalnie nabytymi dziełami sztuki jest "świętokradztwem", które narusza niezbywalne i fundamentalne prawa kulturalne ludzi w kraju pochodzenia tych dzieł. Przypomniał, że za ochronę dziedzictwa kulturowego odpowiedzialność ponoszą wszystkie rządy.
Jak wcześniej w tym roku podawały chińskie media, Chiny planują wydanie katalogu dzieł obecnie przechowywanych w zagranicznych instytucjach.


Skomentuj artykuł