Coraz więcej rosyjskich żołnierzy Ukrainie
Pojazdy opancerzone z rosyjskimi flagami są na ulicach Kramatorska i Słowiańska na wschodzie Ukrainy - poinformowały w środę agencje Reuters i AFP, powołując się na świadków.
Pięć lub sześć pojazdów opancerzonych wjechało do Słowiańska - donosi Reuters. Na pojeździe znajdującym się na czele kolumny widnieje rosyjska flaga.
AFP pisze, że na pojazdach opancerzonych w Kramatorsku zawieszono rosyjską flagę.
W kontrolowanym przez prorosyjskich separatystów Kramatorsku, na wschodzie Ukrainy, pojawiły się także pojazdy opancerzone ukraińskich sił zbrojnych - informują w środę lokalne media. Sześć takich pojazdów zostało zablokowanych, a ich załogi - rozbrojone.
Władze Ukrainy dotąd nie skomentowały tych doniesień.
Według świadków cytowanych przez agencję Interfax-Ukraina w Kramatorsku znajduje się ok. 300 ukraińskich żołnierzy. Nad miastem krążą dwa helikoptery.
Doniecki portal internetowy "Ostrow" przekazał, że ukraińskie bojowe wozy piechoty zostały zablokowane przez mieszkańców Kramatorska, oraz uzbrojonych ludzi w nieoznakowanych mundurach.
Według portalu pojazdy zostały najpierw okrążone przez cywilów, którym następnie "na pomoc przyszli dobrze wyekwipowani i uzbrojeni ludzie w mundurach polowych, nazywani powszechnie +zielonymi ludzikami+. Wspólnie rozbroili oni pojazdy" i zmusili do odwrotu - relacjonował reporter "Ostrowa" z miejsca wydarzeń.
W okolicach Kramatorska i położonego nieopodal Słowiańska trwa akcja antyterrorystyczna wymierzona w prorosyjskich separatystów, zajmujących instytucje państwowe i samorządowe w tym regionie i wywieszających nad nimi rosyjskie flagi. Przedstawiciele rządu w Kijowie mówią, że na wschodzie kraju operują także żołnierze rosyjskich sił specjalnych.
- Liczba rosyjskich żołnierzy we wschodnich obwodach Ukrainy rośnie. Jest to groźny i dobrze wyszkolony przeciwnik - oświadczył szef ukraińskiego Centrum Antyterrorystycznego i dowódca operacji przeciwko prorosyjskim separatystom generał Wasyl Krutow.
Wicepremier Witalij Jarema poinformował, że w obwodach donieckim i ługańskim działają żołnierze z 45. pułku powietrznodesantowego armii Federacji Rosyjskiej. "Zidentyfikowaliśmy ludzi, którzy znajdują się obecnie w Słowiańsku i Kramatorsku. Reprezentują oni 45. gwardyjski pułk wojsk powietrznodesantowych Kupianka-1, który stacjonuje w okolicach Moskwy. Oddział ten znajduje się teraz na terytorium Ukrainy" - powiedział dziennikarzom.
W ocenie generała Krutowa tylko w ciągu ostatnich dób w objętym operacją antyterrorystyczną regionie pojawiło się ok. 450 rosyjskich żołnierzy. "Ilu ich będzie jutro to pokaże życie. Pokonanie granicy jest dla profesjonalisty tak łatwe, jak dla nas pójście do kina w dzieciństwie" - przekazał mediom Krutow w nocy z wtorku na środę. Generał nie ujawnił szacunków dotyczących ogólnej liczby sił rosyjskich na wschodzie Ukrainy.
"Mamy do czynienia z bardzo poważnym, bardzo dobrze wyszkolonym i bardzo profesjonalnym oponentem. Trzeba uczciwie powiedzieć, że reprezentują oni bardzo dobry stopień przygotowania taktycznego i praktycznego.
Są to ludzie, którzy bywali w zapalnych punktach i na świecie i na własnym terenie" - podkreślił Krutow.
Zaznaczył, że celem akcji, którą dowodzi, nie jest zabijanie. Oświadczył, że operacja odbicia z rąk prorosyjskich separatystów lotniska w Kramatorsku, do której doszło we wtorek, nie pociągnęła za sobą ofiar w ludziach.
"Naszym zadaniem nie jest zemsta, czy też fizyczna eliminacja tych ludzi. Prowadzimy uderzenia punktowe, które nie są skierowane ani na pozbawienie zdrowia, ani życia" - powiedział generał.
We wschodnich obwodach Ukrainy, gdzie separatyści okupują siedziby instytucji państwowych i samorządowych, najtrudniejsza sytuacja panuje w Kramatorsku i Słowiańsku. Z zajętych obiektów w tych miastach zdjęto flagi Ukrainy, a na masztach wywieszono flagi Federacji Rosyjskiej i flagi samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej.
Skomentuj artykuł