Czechy były na "nie" ws. statusu Palestyny

Czechy były na "nie" ws. statusu Palestyny
(fot. PAP/EPA/ATEF SAFADI)
PAP / mh

Stanowisko Czech, które jako jedyne spośród państw UE zagłosowały przeciwko podniesieniu statusu Palestyńczyków w ONZ, nie mogło budzić najmniejszego zdziwienia w Izraelu, który uważa Pragę za najbliższego sojusznika na kontynencie - pisze agencja Reutera.

Agencja przypomina w piątek, że kilkanaście godzin wcześniej, w głosowaniu na forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ w sprawie nowego palestyńskiego statusu, Czechy w swym sprzeciwie dołączyły do Izraela, USA i sześciu innych krajów. Na 138 głosów za przyznaniem Palestyńczykom statusu nieczłonkowskiego państwa obserwatora 14 pochodziło od krajów Unii Europejskiej; 12 krajów UE, w tym Polska, wstrzymało się od głosu.

DEON.PL POLECA

Reuter tłumaczy, że głównym powodem takiego stanowiska Czech jest wyraźny dystans tamtejszego centroprawicowego rządu od europejskiego głównego nurtu, w kwestiach od dyplomacji przez bezpieczeństwo po zagadnienia gospodarcze; Praga częściej staje w jednej linii z Waszyngtonem niż innymi krajami UE.

Jednak głównym powodem, dla którego 10,5-milionowe środkowoeuropejskie państwo od dawna jest stronnikiem Izraela i jego głównego sojusznika - USA, jest historia. W czasie wojny izraelsko-arabskiej w 1948 roku Czechosłowacja wbrew embargu ONZ na dostawy broni dostarczyła Izraelowi samoloty i zapewniła szkolenie pilotów.

"Izrael nie ma lepszego przyjaciela w Europie niż Republika Czeska" - mówił w maju w czasie wizyty w Pradze izraelski premier Benjamin Netanjahu. W tym samym czasie czeski premier Petr Neczas zapewnił w "Jerusalem Post" o wyjątkowym zrozumieniu sytuacji Izraela - "małego kraju otoczonego przez wrogów", odnosząc się do położenia Czechosłowacji w przededniu drugiej wojny światowej, gdy utraciła ziemie na rzecz Niemiec, Polski i Węgier - komentuje Reuter.

Eksperci twierdzą również, że proizraelskie sympatie Pragi to także efekt wysiłków na rzecz odcięcia się od reżimu komunistów, który zaostrzył stosunki dyplomatyczne z Izraelem po wojnie sześciodniowej w 1967 roku. Komuniści udzielili poparcia Organizacji Wyzwolenia Palestyny, szkolili jej członków, a także przyznali najwyższe odznaczenie państwowe Jaserowi Arafatowi.

W 1990 roku Praga przywróciła stosunki dyplomatyczne z Izraelem, a prezydent Vaclav Havel odwiedził ten kraj w czasie jednej ze swych pierwszych zagranicznych wizyt.

Natomiast w czasie niedawnych walk między Izraelem a radykalnym palestyńskim Hamasem w Strefie Gazy czeskie MSZ dołączyło do innych europejskich krajów w apelach o zakończenie przemocy. Podkreśliło jednocześnie "pełne prawo Izraela do samoobrony przed ostrzałem rakietowym prowadzonym przez organizacje militarne w Strefie Gazy".

Tuż przed głosowaniem w ONZ w sprawie palestyńskiego statusu czeska dyplomacja wyraziła obawy, że może to dalej opóźnić rozmowy pokojowe. Podkreśliła również, że rozwiązanie dwupaństwowe jest możliwe jedynie na drodze bezpośrednich negocjacji, co stanowi powtórzenie opinii Waszyngtonu.

Poparcie Pragi dla Izraela odzwierciedla również starania centroprawicowych polityków na rzecz wzmocnienia stosunków z Waszyngtonem i eurosceptyczną tendencję dwóch głównych rządzących partii - Obywatelskiej Partii Demokratycznej i TOP 09.

Opozycja twierdzi z kolei, że sprzeciw Czech w czasie głosowania w ONZ grozi odizolowaniem kraju i uwidacznia fakt, że Praga "nie dba o wspólną europejską politykę".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Czechy były na "nie" ws. statusu Palestyny
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.