Doszło do zawieszenia broni na Ukrainie
Protokół o wstrzymaniu ognia w Donbasie od godz. 18 (17 czasu polskiego) w piątek podpisano w Mińsku na spotkaniu grupy kontaktowej Ukraina-Rosja-OBWE. Separatyści twierdzą jednak, że nie oznacza to rezygnacji z ich dążeń do oderwania się od Ukrainy.
Gdy protokół został podpisany, rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Andrij Łysenko powiadomił o wstrzymaniu ognia przez ukraińskie siły rządowe.
Przedstawicielka OBWE ds. uregulowania sytuacji na Ukrainie Heidi Tagliavini poinformowała, że protokół składa się z 12 punktów, "z których najważniejszy to niezwłoczne zawieszenie broni". Powiedziała też, że udało się osiągnąć porozumienie w trzech zasadniczych sferach. "Omawialiśmy kwestie wstrzymania ognia i wycofania sprzętu wojskowego, uwolnienia osób przetrzymywanych wbrew ich woli oraz dostarczenia pomocy humanitarnej" - oznajmiła.
W spotkaniu w Mińsku oprócz Tagliavini uczestniczyli: były prezydent Ukrainy Leonid Kuczma, ambasador Rosji w Kijowie Michaił Zurabow oraz przedstawiciele separatystów - premier samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej (DRL) Ołeksandr Zacharczenko i szef władz samozwańczej Ługańskiej Republiki Ludowej (ŁRL) Igor Płotnicki.
Kuczma zapowiedział, że do poniedziałku zostanie stworzona grupa robocza, której zadaniem będzie doprowadzenie uzgodnień do konkretnego końca. Jak dodał, dostawy humanitarne na wschód Ukrainy powinny wyruszyć w sobotę, a w poniedziałek zostanie praktycznie opracowany "dość szczegółowy plan humanitarnych korytarzy na przyszłość dla wszystkich, którzy chcą udzielić pomocy Donieckowi i Ługańskowi".
Poinformował również, że uczestnicy rozmów już przekazali sobie nawzajem listy jeńców. Proces wymiany jeńców ma się rozpocząć "niezwłocznie".
Ambasador Zurabow oświadczył, że w ciągu trzech dni grupa ekspertów przygotuje bazowe memorandum ws. Donbasu, które posłuży za podstawę planu pokojowego. Powiadomił też, że "jest tworzona specjalna struktura ds. monitoringu realizacji porozumienia o wstrzymaniu ognia".
Płotnicki zastrzegł, że podpisanie protokołu o wstrzymaniu ognia nie oznacza, że DRL i ŁRL zrezygnowały z dążenia do odłączenia się od Ukrainy. "Jesteśmy gotowi o godz. 18 wstrzymać ogień z obu stron, ale to nie oznacza, że kurs na odłączenie się w jakiś sposób się zmieni" - mówił. Według niego wstrzymanie ognia to "krok podjęty z konieczności, aby powstrzymać przelew krwi".
Płotnicki dodał: "Republiki ludowe długo omawiały tę kwestię. Uważamy, że niezwłoczne wstrzymanie ognia stworzy podstawy dla politycznych, gospodarczych i innych metod rozwoju dialogu".
Kreml z zadowoleniem powitał podpisanie protokołu w Mińsku. "W Moskwie wyraża się nadzieję, że strony będą dokładnie realizować wszystkie postanowienia tego dokumentu i osiągnięte porozumienia, a także nadzieję na kontynuację procesu negocjacyjnego w celu pełnego uregulowania kryzysu na Ukrainie" - powiedział rzecznik prezydenta Władimira Putina, Dmitrij Pieskow.
Sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen oświadczył, że cieszyłby się, gdyby ogłoszenie zawieszenia broni na wschodniej Ukrainie doprowadziło do powstrzymania przemocy. Ale ogłaszanie rozejmu to jedno, a wdrażanie to drugie - zastrzegł na konferencji prasowej po zakończeniu szczytu NATO w walijskim Newport.
Prezydent USA Barack Obama oświadczył podczas szczytu Sojuszu, że jest pełen nadziei, ale sceptyczny w sprawie rozejmu na Ukrainie, i wezwał europejskich sojuszników do uchwalenia nowych sankcji wobec Rosji, które można by zawiesić, gdyby plan pokojowy się powiódł.
Skomentuj artykuł