Dwa okręty marynarki USA przepłynęły Cieśniną Tajwańską. Operacja może się przyczynić do wzrostu napięć
(fot. Asael Peña / Unsplash)
PAP / pch
Dwa okręty marynarki wojennej USA przepłynęły w niedzielę Cieśniną Tajwańską - potwierdził w poniedziałek resort obrony Tajwanu. Operacja może się przyczynić do wzrostu napięć między Waszyngtonem a Pekinem, który uznaje Tajwan za zbuntowaną prowincję.
Tajwan jest jednym z punktów spornych w coraz bardziej napiętych relacjach na linii Pekin-Waszyngton. Chiny i USA negocjują obecnie porozumienie, które ma zakończyć trwający od wielu miesięcy konflikt handlowy.
Rzecznik amerykańskiej VII Floty komandor Clay Doss oświadczył w komunikacie, że rejs pary okrętów "ukazuje oddanie USA (sprawie) otwartego i wolnego Indo-Pacyfiku". Dodał, że w czasie rejsu nie doszło do żadnych niebezpiecznych lub nieprofesjonalnych zdarzeń.
Cieśnina Tajwańska liczy w najwęższym miejscu 130 kilometrów szerokości. Według agencji Reutera w niedzielę przepłynęły nią dwa amerykańskie niszczyciele: William P. Lawrence i Stethem.
Tajwańskie ministerstwo obrony podało w komunikacie, że amerykańskie jednostki przepłynęły cieśniną z południa na północ. Tajwańskie siły zbrojne monitorowały ich rejs, w czasie którego nie zdarzyło się nic nieoczekiwanego - przekazał resort.
USA uznają zasadę "jednych Chin" i podobnie jak większość krajów świata nie utrzymują formalnych relacji dyplomatycznych z Tajwanem. Waszyngton prowadzi jednak z Tajpej kontakty nieoficjalne i sprzedaje wyspie uzbrojenie. Według Pentagonu na Tajwan od 2010 roku trafiła amerykańska broń warta 15 mld dolarów.
W ubiegłym tygodniu rzecznik chińskiego resortu obrony Ren Guoqiang poinformował, że Chiny przekazały Francji protest dotyczący niedawnego rejsu francuskiego okrętu wojennego przez Cieśninę Tajwańską. Określił działanie francuskiej jednostki jako nielegalne.
Chińskie ministerstwo obrony protestowało niedawno również przeciwko planom sprzedaży Tajwanowi przez USA nowej partii uzbrojenia wartej 500 mln dolarów. Resort ocenił, że plan poważnie zaszkodził relacjom chińsko-amerykańskim i zagroził stabilności w Cieśninie Tajwańskiej.
Prezydent Tajwanu Caj Ing-wen wyraziła w niedzielę wdzięczność wobec Stanów Zjednoczonych za dostawy broni i współpracę w zakresie zwiększania zdolności obronnych wyspy. W rozmowie z amerykańską delegacją pod przewodnictwem senatorów Chrisa Coonsa i Maggie Hassan podziękowała Kongresowi USA za "niezachwiane ponadpartyjne poparcie dla rozwoju relacji z Tajwanem" - przekazała tajwańska agencja prasowa CNA.
Stosunki Pekin-Tajpej znacznie pogorszyły się, gdy w 2016 roku prezydenturę na Tajwanie objęła Caj, która wywodzi się z proniepodległościowej Demokratycznej Partii Postępowej (DPP). Chiny nasiliły działania na rzecz dyplomatycznej izolacji Tajwanu i zintensyfikowały ćwiczenia wojskowe w pobliżu wyspy.
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Skomentuj artykuł