Francja: Le Pen zakłada nową radykalną partię
Jean-Marie Le Pen, wykluczony dyscyplinarnie z Frontu Narodowego, kierowanego przez jego córkę Marine, założył w sobotę nową partię - Związek Niebiesko-Biało-Czerwony.
Do rodzinnego sporu z córką, startującą w wyborach prezydenckich, dolało to oliwy.
Ogłoszenie powstania partii nazwanej od kolorów francuskiej flagi narodowej usunęło w cień doroczne spotkanie Frontu Narodowego w Marsylii, odbywające się na trzy miesiące przed wyborami regionalnymi.
Przyczyny powstania nowej partii
"Nie zostaniecie sierotami - powiedział swoim zwolennikom 87-letni Jean-Marie Le Pen w marsylskiej restauracji. - Możemy działać w podobny sposób do FN, nawet jeśli nie jesteśmy jego częścią".
Marine Le Pen, która w 2011 roku zastąpiła ojca jako szefowa założonego przez niego FN, skrytykowała powołanie nowej partii.
"Każdy spoza FN może utworzyć takie ugrupowanie, jakie mu się podoba. Nie stanowi to problemu - powiedziała dziennikarzom Marine Le Pen. - (Ojciec) robi co chce, ma do tego prawo".
Sondaże sugerują, że Marine Le Pen może przejść do drugiej tury wyborów prezydenckich w 2017 roku, ale jej nie wygra.
Wobec Le Pena zastosowano postępowanie dyscyplinarne w związku z prowokacyjnymi wypowiedziami na temat Szoah - ludobójstwa Żydów w czasie drugiej wojny światowej.
Konflikt ojca z córką
Otwarty konflikt między ojcem a córką trwa od kwietnia zeszłego roku. Od czasu przejęcia od ojca przywództwa w partii Marine Le Pen zabiega o to, by jej ugrupowanie uwolniło się od antysemickiego wizerunku i poszerzyło krąg potencjalnych wyborców w sytuacji, gdy ona zamierza walczyć o prezydenturę.
Le Pen został zawieszony w prawach członka partii na początku maja, a konflikt wybuchł miesiąc wcześniej, gdy Le Pen powtórzył swe wcześniejsze wypowiedzi o tym, że komory gazowe były jedynie "detalem" historii.
Bronił także pamięci marszałka Philippe'a Petaina, przywódcy kolaboranckiego rządu Vichy.
Le Pena pozbawiano też godności honorowego przewodniczącego FN. Decyzje te jednak zaskarżał i w obu przypadkach sądy je anulowały.
Skomentuj artykuł