Hollande: nigdy stawka nie była tak wysoka
Nigdy stawka międzynarodowego spotkania nie była tak wysoka jak w przypadku rozpoczętego w poniedziałek szczytu klimatycznego ONZ w Paryżu - powiedział na inauguracji COP21 prezydent Francji Francois Hollande. Dodał, że stawką tą jest przyszłość planety.
"Nigdy stawka międzynarodowego spotkania nie była tak wysoka, ponieważ to, co jest stawką - to przyszłość planety, przyszłość życia" - powiedział Hollande. Podkreślił, że potrzebne jest partnerstwo ludzkości i natury. Temu właśnie służy paryska konferencja. Szczyt z udziałem 150 liderów rozpoczęto minutą ciszy w hołdzie ofiarom paryskich zamachów z 13 listopada. Hollande podziękował liderom za wsparcie i wyrazy solidarności.
Podkreślił, że walka z terroryzmem i zmianami klimatu są "dwoma kluczowymi wyzwaniami globalnymi", które międzynarodowa społeczność musi pokonać.
Ban Ki Mun: musimy dać światu znać, że zmierzamy do niskoemisyjnej przyszłości
Musimy dać światu znać, że zmierzamy do niskoemisyjnej, sprzyjającej klimatowi przyszłości i nie ma drogi odwrotu - powiedział w poniedziałek na uroczystej inauguracji szczytu klimatycznego w Paryżu sekretarz generalny ONZ Ban Ki Min.
W inauguracji bierze udział 150 przywódców.
"Macie władzę, by zabezpieczyć dobrobyt tego pokolenia i następnych generacji" - zwrócił się do liderów szef ONZ.
Namawiał ich do wybrania drogi "kompromisu i zgody i - jeśli trzeba - elastyczności". "Paryż musi wyznaczyć zdecydowany punkt zwrotny, musimy dać światu znać, że zmierzamy do niskoemisyjnej, sprzyjającej klimatowi przyszłości i nie ma drogi odwrotu" - podkreślił Ban Ki Mun.
Obama wzywa do działań na rzecz klimatu i deklaruje środki
Żadna z nacji nie jest odporna na zmiany klimatu - mówił na szczycie klimatycznym ONZ w Paryżu prezydent USA Barack Obama. Zapowiedział "nowy wkład" USA w inicjatywy pomagające w odbudowaniu populacji, które padły ofiarą klęsk związanych ze zmianami klimatu.
"Przybyłem tu osobiście jako lider największej na świecie gospodarki i drugi największy emitent, by powiedzieć, że USA nie tylko uznają swoją rolę w tworzeniu tego problemu, ale też odpowiedzialność, by coś z tym zrobić" - oświadczył Obama.
Wezwał przywódców, by powtórnie potwierdzili zobowiązanie, że "będą środki dla krajów", które zechcą wziąć udział w zakończeniu "brudnej" fazy rozwoju. "I wiem, że to nie będzie łatwe, to będzie wymagało zobowiązania na rzecz innowacji" - powiedział.
"Zapewnijmy też, że środki popłyną do krajów, które potrzebują pomocy. Nie możemy dłużej uniknąć następstw zmiany klimatu" - dodał.
"Ameryka potwierdza swoje zaangażowanie na rzecz najsłabiej rozwiniętych krajów (…) i jutro zadeklarujemy nowy wkład na rzecz inicjatyw ograniczających ryzyko, które pomogą odbudować się wrażliwym populacjom po klęskach związanych ze zmianami klimatu" - zapowiedział Obama.
Skomentuj artykuł