Jej celem jest "pociągnięcie USA do odpowiedzialności za bezprawne, ponowne, jednostronne nałożenie sankcji" - napisał na Twitterze minister spraw zagranicznych Iranu Dżawad Zarif.
"Iran jest w pełni zaangażowany na rzecz praworządności w obliczu pogardy Stanów Zjednoczonych dla dyplomacji i zobowiązań prawnych. Koniecznie należy przeciwdziałać nawykowi naruszania prawa międzynarodowego" - dodał.
Teheran twierdzi, że sankcje gospodarcze naruszają zobowiązania międzynarodowe, w tym traktat o wzajemnych stosunkach podpisany z 1955 r. między Iranem a USA, umowę, która została podpisana przez obie strony na długo przed rewolucją irańską z 1979 r., ale wciąż jest przywoływana przez Iran w toczących się sporach prawnych.
Zawarta w lipcu 2015 roku umowa między sześcioma mocarstwami (USA, Rosja, Chiny, Francja, Wielka Brytania i Niemcy) a Iranem miała na celu ograniczenie programu nuklearnego tego kraju w zamian za stopniowe znoszenie międzynarodowych sankcji gospodarczych.
Na początku maja prezydent USA Donald Trump wycofał swój kraj z tego porozumienia, argumentując, że nie obejmuje ono irańskiego programu pocisków balistycznych, nie odnosi się do prób wywierania wpływu przez Iran na państwa regionu ani nie wyznacza perspektyw po wygaśnięciu umowy w 2025 roku.
Poinformował też o ponownym wprowadzeniu wszystkich sankcji nałożonych na ten kraj, które obowiązywały przed zawarciem umowy. Część sankcji ma wejść ponownie w życie po upływie 90-dniowego okresu przejściowego, tj. 6 sierpnia, a część po 180 dniach, czyli 4 listopada.
Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości ma również 8 października br. wysłuchać skargę, którą Iran złożył dwa lata temu przeciwko Stanom Zjednoczonym w związku z zamrożeniem ok. 2 mld USD aktywów pieniężnych posiadanych za granicą.
Skomentuj artykuł