Jak walczyć z P. Islamskim? Potrzebna strategia

Jak walczyć z P. Islamskim? Potrzebna strategia
(fot. EPA/Mohamed Messara)
PAP / drr

Państwo Islamskie najsilniejsza i najbogatsza organizacja dżihadystyczna świata opanowała w ostatnich miesiącach znaczne obszary w Iraku i w Syrii. Aby zatrzymać rozwój kalifatu potrzeba długofalowej strategii, angażującej sąsiadujące kraje - uważają eksperci.

Prezydent USA Barack Obama wygłosi czwartek o godz. 3. nad ranem czasu polskiego przemówienie o strategii walki z dżihadystami z Państwa Islamskiego.

"Są coraz silniejsi militarnie, stanowią bardzo poważne zagrożenie. Nie tylko w perspektywie dalszego rozwoju konfliktu szyicko-sunnickiego, ale dla każdego kraju w regionie. Są silniejsi militarnie od armii irackiej i syryjskiej" - powiedział PAP Michael Stephens zastępca dyrektora w Królewskim Instytucie Studiów nad Bezpieczeństwem i Obronnością (RUSI - Royal United Services Institute for Defence and Security).

Islamskie Państwo to radykalne grupy islamistyczne, które zaanektowały duże połacie terytorium wschodniej Syrii oraz północnej i zachodniej części Iraku. Przedstawiciele grupy działają w sposób niezwykle brutalny: dokonują masowych morderstw oraz porwań członków mniejszości religijnych i etnicznych, a także dekapitacji żołnierzy i dziennikarzy. Metody działania Państwa Islamskiego wywołują strach i oburzenie na całym świecie.

DEON.PL POLECA

Celem działania grupy jest utworzenie kalifatu, czyli państwa rządzonego przez jednego lidera politycznego i religijnego zgodnie z islamskim prawem szariatu. Bojownicy kalifatu są sunnitami.

Nie ma jednoznacznych danych, odnośnie liczby osób walczących pod sztandarem kalifatu. "Dosyć prawdopodobne wydaje się, że całość bojówek złożonych głównie z Irakijczyków, może przekraczać 100 tys. ludzi z bronią. Zachodnie służby specjalne szacują, że kalifatowi podlega około 11-12 tys. cudzoziemców walczących zarówno w Syrii, jak i w Iraku. Ta grupa składa się głównie z ochotników z innych krajów arabskich, Unii Europejskiej i obszaru poradzieckiego, mogą być też w niej nieliczni ochotnicy z Azji Południowej" - mówi PAP Marcin Andrzej Piotrowski analityk, specjalista ds. Zatoki Perskiej, Afganistanu i Pakistanu w Polskim Instytucie Spraw Międzynarodowych.

Ugrupowanie powstało podczas interwencji Stanów Zjednoczonych w Iraku w 2003 roku i było de facto odnogą Al-Kaidy w Iraku. Dopóki globalną siatką Al-Kaidy kierował Osama bin Laden oba nurty formalnie stanowiły jeden ruch, teraz są jednak rywalami i walczą o przywództwo wśród sunnickich dżihadystów. "Rywalizacja była widoczna już w poprzednich latach, gdy Al-Kaidą w Iraku kierował Jordańczyk Abu Musab al-Zarkawi. Wraz ze śmiercią bin Ladena i kolejnymi rewolucjami arabskiej wiosny, "centrala" Al-Kaidy kierowana przez mało charyzmatycznego Egipcjanina Ajmana al-Zawahiriego zaczęła tracić swoje dotychczasowe, bardzo silne zaplecze w krajach arabskich" - ocenia Piotrowski.

Dowódcą Państwa Islamskiego jest Irakijczyk Abu Bakr al-Bagdadi, o którym wiadomo bardzo niewiele. Zarówno Państwo Islamskie, jak i jego "poprzednie wcielenia" (Al-Kaida w Iraku, Islamskie Państwo Iraku i Lewantu) jest finansowane przez bogatych, prywatnych sponsorów z arabskich krajów Zatoki Perskiej.

"Państwo Islamskie jest bardzo bogate - swój potencjał buduje poprzez opodatkowanie terenów, sprzedaż ropy, upraw. Otrzymuje pieniądze od bogatych sponsorów znad Zatoki Perskiej, a także czerpie zyski z haraczy. Jego zasobność utrudnia walkę z nim. Mamy do czynienia z głęboko zakorzenioną, dobrze zorganizowaną i trwałą organizacją, która operuje tymi pieniędzmi na całym świecie" - mówi Stephens.

Z kolei ekspert PISM zauważa, że po przejęciu przez Państwo Islamskie kontroli nad resztkami złóż ropy w Syrii oraz bogatymi w ropę rejonami irackiego Kurdystanu wzrastać będzie też znaczenie jego dochodów z handlu ropą i benzyną.

Od 8 sierpnia USA prowadzą naloty przeciwko Państwu Islamskiemu w Iraku. Choć cel tej misji był początkowo ograniczony głównie do niesienia pomocy humanitarnej oraz ochrony mieszkających w Iraku obywateli amerykańskich, USA stopniowo rozszerzyły bombardowania także na obiekty wojskowe Państwa Islamskiego. Po tym, jak dżihadyści dokonali niedawno egzekucji dwóch amerykańskich dziennikarzy, wzrosła presja na Obamę, by znacznie zintensyfikować naloty.

"Interwencja wojskowa to nie jest rozwiązanie. Nie można Państwa Islamskiego traktować wyłącznie jako grupy terrorystycznej, ale jako ruch polityczny, właściwie rodzaj narodu. Do tego dobrze zorganizowany. Musimy zrozumieć, że nie da się pokonać ideologii przez militarną interwencję" - ocenia analityk z brytyjskiego think tanku.

Jego zdaniem trzeba przekonać ludzi, którzy są teraz pod wpływem kalifatu, że są lepsze rozwiązania i drogi niż te, które oferuje Państwo Islamskie. Ekspert tłumaczy także, że nie można się dziwić popularności kalifatu w tamtym regionie. "Jakość rządu al-Asada w Syri i al-Malikiego w Iraku, nie dawała lokalnej społeczności szans na rozwój. Nie stwarzała ludziom perspektyw i nadziei" - mówi Stephens.

Jego zdaniem USA powinny się skoncentrować na trzech aspektach długofalowej strategii działań przeciwko rozwojowi Państwa Islamskiego: militarnym, regionalnym i humanitarnym.

"Militarna interwencja powinno zostać zaplanowana na najbliższe lata, z dokładnym opracowaniem czasu i zasięgu operacji. Regionalnie trzeba opracować listę sojuszników, państw w regionie Bliskiego Wschodu i dokładnie określić ich rolę w walce z Państwem Islamskim. Trzeci punkt to pomoc humanitarna - ale nastawiona na edukację młodych ludzi, dzieci. Z długoterminowymi programami rozwojowymi, edukacyjnymi, które dadzą szansę na rozwój obywateli" - mówi Stephens.

Ekspert PISM pytany o działania wojskowe na tym terenie tłumaczy, że "podstawowym problemem regionu jest upadek autorytarnych struktur państwowych w Iraku i Syrii oraz zlanie się konfliktów religijnych w obu krajach. Granica syryjsko-iracka istnieje już tylko na mapie, więc długofalowa i skuteczna strategia Amerykanów przeciwko kalifatowi musi też objąć poważne zaangażowanie po stronie umiarkowanej syryjskiej opozycji".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Jak walczyć z P. Islamskim? Potrzebna strategia
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.