Jego łódź przewróciła się na Atlantyku, przeżył tylko dzięki bańce powietrza pod pokładem

Kadr z nagrania akcji ratunkowej. Źródło: SALVAMENTO MARÍTIMO / Twitter
PAP / mł

62-letni Francuz wyruszył swoją łodzią z Lizbony w niedzielę rano. W poniedziałek wieczorem nadał sygnał z wezwaniem o pomoc. Jego jacht miał wywrotkę. Na pomoc żeglarz czekał 16 godzin. Otarł się o śmierć.  

 

Mężczyznę uratowała hiszpańska straż przybrzeżna. Po wywrotce jachtu przeżył 16 godzin na Oceanie Atlantyckim dzięki bańce powietrza uwięzionej pod pokładem - poinformowała w czwartek BBC.

62-letni Francuz wyruszył 12-metrową łodzią z Lizbony w niedzielę rano. W poniedziałek wieczorem nadał sygnał z wezwaniem o pomoc z miejsca oddalonego o ok. 22,5 km od wysp Sisargas u wybrzeży północno-zachodniej Hiszpanii. Hiszpańska straż przybrzeżna wysłała na ratunek łódź z pięcioma nurkami oraz trzy helikoptery. Ratownicy odnaleźli odwróconą do góry dnem łódź, jednak akcja musiała zostać odłożona do następnego dnia z powodu wzburzonego morza.

We wtorek rano dwóch nurków udzieliło pomocy Francuzowi. Ratownicy znaleźli go w neoprenowym kombinezonie ratunkowym, zanurzonego po kolana w wodzie.

"Samodzielnie wskoczył do wody i wypłynął na powierzchnię, wspomagany przez dwóch nurków, którzy go wyciągnęli, gdyż przeszkadzał mu kombinezon" - powiedział lokalnym mediom Vicente Cobelo, członek grupy operacji specjalnych hiszpańskiej straży przybrzeżnej, cytowany przez dziennik "The Guardian".

Uratowany mężczyzna został przetransportowany drogą powietrzną do szpitala, ale szybko zwolniony z powodu braku obrażeń.

PAP / mł 

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Jego łódź przewróciła się na Atlantyku, przeżył tylko dzięki bańce powietrza pod pokładem
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.