Kijów chce trójstronnego porozumienia ws. gazu

(fot. EPA/ANDREW KRAVCHENKO)
PAP / psd

Władze w Kijowie nalegają, by porozumienie gazowe z Rosją zostało podpisane przez trzy strony: Ukrainę, Rosję i Unię Europejską - oświadczył w czwartek premier Arsenij Jaceniuk. Zadeklarował, że Ukraina nie odwoła pozwu złożonego przeciwko Rosji w sztokholmskim sądzie arbitrażowym.

Szef rządu powiedział także, że niezależnie od stanowiska Gazpromu, za dostarczony już gaz Ukraińcy gotowi są zapłacić Rosji nie więcej niż 268 dolarów za tysiąc metrów sześciennych.

DEON.PL POLECA

"Stanowisko Ukrainy jest takie, że za dostarczony gaz możemy zapłacić 268 dolarów. Gazprom może to oceniać według własnego uznania" - zaznaczył Jaceniuk.

Premier poinformował także, że Ukraina posiada środki na opłacenie zrealizowanych dostaw gazu. Przekazał, że jest to 3,1 mld dolarów uzyskanych w ramach pomocy od Międzynarodowego Funduszu Walutowego i UE. "Ukraina ma pieniądze, by całkowicie rozliczyć się za dostarczony jej gaz" - podkreślił.

Jaceniuk wyraził też opinię, że uzgodniona 21 października w Brukseli "przejściowa" cena gazu dla Ukrainy w wysokości 385 USD za 1000 metrów sześciennych, która ma obowiązywać od października do końca marca 2015 roku, może ulec zmianie.

"Doszliśmy do stanowiska, że cena będzie ustalana według formuły znajdującej się w kontrakcie (zawartym między ukraińskim Naftohazem i Gazpromem) i według cen ropy naftowej, które znacząco spadły. Oznacza to, że w ostatnim kwartale bieżącego roku cena wyniesie 378 dolarów (za 1000 metrów sześciennych), a w pierwszym kwartale nowego roku ukształtuje się na poziomie 365 dolarów" - powiedział.

Szef rządu ujawnił, że Komisja Europejska będzie gwarantem nienaruszalności ustaleń dotyczących stawek za gaz, płaconych przez Ukrainę Rosji.

"Jeśli Rosja złamie porządek ustalania cen i znów spróbuje wystawić cenę 500 dolarów, jak proponowała wcześniej, to zgodziliśmy się z Komisją Europejską, że będzie ona gwarantem realizacji zobowiązań Rosji w sprawie sprawiedliwej ceny" - powiedział.

Jaceniuk oświadczył, że niezależnie od ustaleń, które zapadły podczas zakończonych w czwartek nad ranem rozmów na temat gazu z udziałem Ukrainy, Rosji i KE, Kijów nie odwoła pozwu ze sztokholmskiego arbitrażu.

"Ostateczny werdykt odnośnie do losu kontraktu gazowego przyjmie sztokholmski sąd arbitrażowy. Właśnie dlatego zawierane obecnie porozumienia są przejściowe i będą obowiązywały tylko przez pół roku. Ukraina nie odwoływała i nie odwoła swego pozwu w sprawie odszkodowania od Gazpromu w wysokości 6 mld dolarów i jest o tym mowa w protokole (z czwartkowych rozmów)" - podkreślił premier Ukrainy.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Kijów chce trójstronnego porozumienia ws. gazu
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.