Koncern Murdocha nie przejmie BSkyB
Koncern mediów Ruperta Murdocha, News Corp., wycofał się w środę z planów przejęcia kontroli nad największą komercyjną telewizją na brytyjskim rynku mediów BSkyB uznając, że "obecny klimat temu nie służy".
News Corp. i jego wydawnicze ramię News International są od kilku dni pod silną presją w związku z wielką aferą podsłuchową w należącym do imperium Murdocha tabloidem "News of the World". W sprawie tej afery rząd zlecił dwa dochodzenia.
Koncern News Corp. poinformował o rezygnacji z planów przejęcia BSkyB na krótko przed specjalną debatą i głosowaniem w Izbie Gmin nad uchwałą, postulującą takie właśnie rozwiązanie. Projekt uchwały miał poparcie trzech największych partii politycznych i jego przyjęcie było przesądzone.
W ocenie komentatorów decyzja wycofania się z transakcji ocenianej na ok. 8 mld funtów szterlingów jest bolesna i upokarzająca dla News Corp., ponieważ była to jedna z największych inwestycji koncernu. News Corp. będący obecnie właścicielem 39 proc. BSkyB, zabiegał o przejęcie pozostałych 61 proc.
W debacie w Izbie Gmin laburzystowski poseł Tom Watson powiedział, że News International musi odpowiedzieć na pytania, dotyczące podsłuchiwania polityków, celebrytów, sportowców, rodzin ofiar zabójstw i żołnierzy poległych w Afganistanie i Iraku.
Partia Pracy sądzi, że Rebekah Brooks, była redaktor naczelna "News of the World" i "The Sun", powinna ustąpić ze stanowiska dyrektora News International. W czasie, gdy odpowiadała za obie gazety, zaangażowani przez nie hakerzy dopuścili się najbardziej bulwersujących ekscesów.
Brooks ma być przesłuchana przez policję w charakterze świadka, a także stawić się przed komisją śledczą Izby Gmin. Należy do ścisłego kręgu decydentów w News Corp.
Skomentuj artykuł