Kościół modli się za ofiary zamachu w Trèbes i podziwia ofiarę podpułkownika żandarmerii
Kościół we Francji modli się za ofiary krwawego zamachu w Trèbes na południu kraju 23 marca oraz podziwia postawę 44-letniego podpułkownika żandarmerii Arnauda Beltrame'a.
Beltrame wymienił się dobrowolnie za jednego z zakładników przetrzymywanych przez islamskiego terrorystę i wczorajszej nocy zmarł w szpitalu w wyniku odniesionych ran. W zamachu rannych zostało 15 osób, a cztery, łącznie ze wspomnianym policjantem, zginęły.
"Jakże teraz na progu Wielkiego Tygodnia nie pomyśleć w tym kontekście o Jezusie, który także zajął nasze miejsce, by stawić czoła śmierci i konsekwencjom grzechu" - powiedział dziś rano biskup diecezji Carcassonne Alain Planet w czasie Mszy za ofiary zamachu, wśród nich za ppłk. Beltrame'a.
Na wyjątkowe bohaterstwo francuskiego żandarma zwrócił też uwagę biskup polowy Francji Antoine de Romanet. Jego zdaniem nawiązuje ono do bohaterskiej postawy żołnierzy z czasów II wojny światowej. Z kolei rzecznik episkopatu, komentując ofiarę podpułkownika, przywołał słowa Charlesa Péguy: "Błogosławieni, którzy polegli w wojnie sprawiedliwej, błogosławione kłosy pszenicy i ziarna po żniwie".
Do ataku terrorystycznego doszło w piątek 23 bm. przed południem w supermarkecie w Trèbes koło Tuluzy. Napastnikiem okazał się znany francuskim służbom urodzony w Maroku 25-letni Redouane Lakdim. Według policji i prokuratury twierdził on, że działa w imieniu tzw. Państwa Islamskiego. W chwili ataku wołał "Allah akbar" (Bóg jest wielki).
Policjanci zastrzelili go, a Arnaud Beltrame, który pod koniec akcji był jedynym zakładnikiem, w stanie ciężkim trafił do szpitala i 24 bm. rano francuskie MSW podało, że funkcjonariusz nie żyje. Warto dodać, że wchodząc do sklepu pozostawił on włączony telefon, co ułatwiło akcję antyterrorystom. "Arnaud Beltrame opuścił nas. Zginął za ojczyznę. Francja nigdy nie zapomni jego bohaterstwa, odwagi, poświęcenia" - napisał na Twitterze minister spraw wewnętrznych Gérard Collomb.
Skomentuj artykuł