Ławrow o "prowokacyjnej polityce NATO"

(fot. PAP/EPA/SERGEI ILNITSKY)
PAP / pk

Szef MSZ Rosji Siergiej Ławrow ocenił w poniedziałek jako "absolutnie prowokacyjną" politykę NATO polegającą na ciągłym rozszerzaniu się i zbliżaniu do granic Rosji. Na spotkaniu ze studentami wezwał Zachód do porzucenia "polityki stawiania ultimatum".

"Kładziemy na stole rozmów inicjatywę strategiczną, z którą wystąpił nasz prezydent - utworzenia gospodarczej przestrzeni, współpracy humanitarnej i bezpieczeństwa od Lizbony do Władywostoku" - powiedział minister na dorocznym spotkaniu z wykładowcami i studentami elitarnego Moskiewskiego Państwowego Instytutu Stosunków Międzynarodowych (MGIMO).

Jak oświadczył, wspólna przestrzeń bezpieczeństwa oznacza, że "czują się w niej komfortowo wszyscy: i członkowie NATO, i członkowie Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym (tworzonej przez niektóre kraje WNP) i te kraje, które nie będą przystępować do żadnych bloków, w tym tzw. kraje neutralne, również w zgodzie z obowiązującym u nich prawem". "Takimi krajami są Ukraina i Mołdawia" - oznajmił.

W piątek premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk powiadomił, że Ukraina rezygnuje ze statusu państwa będącego poza blokami militarnymi i wznawia dążenia do członkostwa w NATO. Poinformował, że jego rząd skieruje projekty ustaw w tych sprawach do parlamentu.

DEON.PL POLECA

Szef rosyjskiej dyplomacji wezwał również kraje NATO do "trzeźwego oglądu sytuacji ponad stereotypami zimnej wojny i woli politycznej" w celu porzucenia "oskarżycielskich sloganów" na rzecz rozmów i dążenia do "równowagi interesów".

W przemówieniu Ławrow oświadczył, że siły ukraińskie, walczące na wschodzie kraju z separatystami, muszą opuścić pozycje, z których mogą atakować cele cywilne. Dodał, że poniedziałkowe rozmowy w Mińsku powinny dotyczyć wysiłków na rzecz "natychmiastowego rozejmu, bez żadnych warunków wstępnych".

W stolicy Białorusi ma dojść do spotkania grupy kontaktowej ds. kryzysu ukraińskiego z udziałem przedstawicieli Ukrainy, Rosji i OBWE. Stronę ukraińską ma reprezentować były prezydent Leonid Kuczma, a rosyjską - ambasador na Ukrainie Michaił Zurabow. Swój udział zapowiedział również przedstawiciel separatystów, wicepremier samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej Andriej Purgin.

Odnosząc się do kwestii zachodnich sankcji, Ławrow podkreślił, że wszelkie nowe restrykcje ze strony UE lub USA sprawią, że Rosja podejmie działania na rzecz "ochrony własnej gospodarki, systemu socjalnego, przedsiębiorstw". "(...) jednocześnie wyciągniemy wnioski z postępowania naszych partnerów" - ostrzegł.

Ławrow wyraził przekonanie, że w stosunkach z UE i USA należy "wrócić na drogę pragmatycznej współpracy na zasadach równości i wzajemnego szacunku". "Ale w tym celu należy odwrócić się od całkowicie pozbawionej przyszłości polityki stawiania ultimatum, gróźb i sankcji" - oświadczył.

Zbagatelizował też wykluczenie Rosji z grupy najbardziej wpływowych państw świata G8 w następstwie aneksji Krymu. Jak ocenił, forum to straciło swoje znaczenie od utworzenia szerszego gremium, czyli G20.

Szef rosyjskiej dyplomacji zapewnił w czasie poniedziałkowego spotkania, że nie dojdzie do wojskowej interwencji na Ukrainie, a Rosja "opowiada się wyłącznie za pokojowym uregulowaniem tego ciężkiego kryzysu, tej tragedii".

Przewodniczący Rady Europejskiej Herman Van Rompuy poinformował po szczycie UE w sobotę, że w ciągu tygodnia Unia przygotuje propozycje nowych sankcji przeciw Rosji w związku z jej działaniami na Ukrainie.

UE wezwała Rosję do natychmiastowego wycofania wojsk i sprzętu bojowego z terytorium Ukrainy. "Rada Europejska jest wysoce zaniepokojona intensywnymi walkami, przepływem żołnierzy i broni z Rosji (...), a także obecnością rosyjskich sił na Ukrainie" - mówił Van Rompuy.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Ławrow o "prowokacyjnej polityce NATO"
Komentarze (5)
K
kemot
1 września 2014, 15:20
Pan Ławrow raczy zauważyć, że NATO nie rozszerza się samo z siebie tylko w drodze akceptacji samodzielnych decyzji niezawisłych państw. Ten proces przebiega zupełnie inaczej od procesu odbudowy Związku Sowieckiego, który rozszerza się i przybliża do granic państw NATO wyłącznie z inicjatywy Kremla.
L
leszek
1 września 2014, 12:29
Co się dzieje z tą Rosją ? Jak to się stało, że ten kraj w ciągu pół roku się stoczył na same dno. Z kraju, który jeszcze pół roku temu był kontrowersyjnym ale pełnoprawnym uczestnikiem wspólnoty międzynarodowej stał się nagle pariasem. Krajem izolowanym na świecie, obłożonym sankcjami, na którym ciąży odpowiedzialność za zbrodnię wojenną jaką było zestrzelenie cywilnego samolotu. Rosja jest teraz otoczona wrogimi krajami, które zaczynają sie zbroić na potęgę. Ukraina z sojusznika zamieniła się w zawziętego wroga, a jedym sojusznikiem na zachodzie będą jakieś terrorystyczne, militarne pseudopaństewka "Donieck" i "Ługańsk'.  Zaś przywódcy Rosji zamiast dojrzeć świat realny kreują jakieś fantastyczne wizje "nowego porządku". Świat widzi w Rosji agresywne, militarne państwo a rosyjski dygnitarz snuje jakieś surrealistyczne plany "wspólnoty bezpieczeńśtwa'. 
MR
Maciej Roszkowski
1 września 2014, 14:14
Rosja pokazuje swoja ochydną prawdziwą twarz. Zawiodły nadzieje na ucywlizowanie tego narodu i tego państwa. Myślano, że wciagnięcie ich do współpracy gospodarczej i politycznej zmieni Rosję. Nie przez następnych kilka  pokoleń. To państwo i ludzie nie znajacy słowa kompromis, ugoda, negocjacje. Rozumieją tylko bat i pięść, a chęć współpracy traktują jako słabość i zaproszenie do wejścia na glowę. Głęboko współczuję tym zupełnie nielicznym sprawiedliwym i uczciwym Rosjanom, bo życie w barbarii musi być straszne.   Zachód za daleko wszedł w kooperację gospodarczą i zbyt wielu ludzi tam ma się z tego swietnie, aby podjąć jakieś realne kroki. .
L
leszek
1 września 2014, 15:08
Jak już wytrzesz pianę z ust to przeczytaj uważnie co napisałeś. 
E
erer
1 września 2014, 11:54
Przestraszyli się?