Łukaszenka: "Nie wskazujcie Białorusi, co ma robić"
Przebywający z roboczą wizytą w Wilnie prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka zaapelował w środę do Litwy i Unii Europejskiej, by nie wskazywały Białorusi, jak powinna postępować, i przyjęły ją taką, jaka jest.
- Chcę, by Europejczycy zrozumieli, że nie można nas zmuszać do robienia czegoś. My, wykształcony naród, wiemy, co i jak robić, co jest zgodne z narodowym interesem. Nie możemy burzyć ustroju konstytucyjnego, porządku, który przynosi zauważalne korzyści - powiedział Łukaszenka, inaugurując litewsko-białoruskie forum gospodarcze.
Prezydent Białorusi życzy sobie "spokojnej dynamiki w stosunkach w Unią Europejską" i nie chce dokonywać wyboru pomiędzy Europą a Rosją.
- Sąsiadów się nie wybiera. (...)Chcemy przyjaźnić się z wami, z Rosją, być w Europie - zaznaczył Łukaszenka.
Prezydent Litwy Dalia Grybauskaite uznała wizytę Łukaszenki za "dobry początek" w stosunkach dwustronnych.
- Ta wizyta jest dobrym początkiem, który może zaowocować ściślejszą współpracą ekonomiczną i kulturalną pomiędzy Litwą a Białorusią - powiedział rzecznik prasowy litewskiej prezydent Linas Balsys, cytując jej słowa po rozmowach Grybauskaite i Łukaszenki, a także delegacji obu krajów.
Również prezydent Białorusi wyraził zadowolenie. - Porozumieliśmy się we wszystkich sprawach. Jestem zadowolony. O konkretach porozmawiamy później - powiedział dziennikarzom.
Spotkanie obojga prezydentów i delegacji państwowych trwało ponad 1,5 godziny, dłużej niż planowano.
Według Balsysa, rozmawiano o współpracy energetycznej i kulturalnej. Wiele uwagi poświęcono kwestiom europejskim, bo - jak zaznaczył rzecznik - "Łukaszenka przybył do państwa Unii Europejskiej", zwrócono też uwagę na problemy demokracji na Białorusi.
Podczas jednodniowej wizyty Łukaszenka wziął również udział w otwarciu targów BELEXPO.
W środę podpisano też w Wilnie trójstronne litewsko-białorusko-polskie porozumienie o trójstyku granic tych państw.
Porozumienie ze strony polskiej podpisał komendant główny polskiej Straży Granicznej Leszek Elas. Jak zaznaczył,że "jest to bardzo specjalistyczna umowa, techniczna, ważna dla pracowników straży granicznej w codziennej pracy".
Zamierzano też podpisać litewsko-białoruską umowę o uproszczonym trybie przekraczania granicy dla mieszkańców stref przygranicznych. Podpisanie tej umowy jednak odroczono na prośbę strony białoruskiej. - Białoruś ma jeszcze zakończyć wewnętrzną procedurę uzgadniania ustawy - powiedział rzecznik prasowy litewskiego MSZ Rolandas Kaczinskas.
Przed Urzędem Prezydenta Zjednoczony Ruch Demokratyczny zorganizował pikietę. W ten sposób około 20 młodych osób chciało zaznaczyć, że opowiada się za partnerstwem z sąsiednią Białorusią, lecz sprzeciwia łamaniu praw człowieka i demokracji w tym kraju.
Przed gmachem litewskiego Sejmu na nabrzeżu rzeki Wilii z białych i czerwonych papierowych samolocików ułożono zakazaną przez obecne władze w Mińsku, historyczną flagę Białorusi. Obok umieszczono plakat, który przedstawia przekreśloną głowę z wąsami z napisem w języku angielskim: "No country for moustache"
Skomentuj artykuł