Media w Hiszpanii: zmiany w polskim rządzie "znakiem pokoju" wobec KE
Media w Hiszpanii oceniają zmiany w rządzie Mateusza Morawieckiego jako próbę zbliżenia Polski do Komisji Europejskiej. Uważają je za swoisty “znak pokoju", służący poprawie stosunków Polski z UE.
Hiszpańscy komentatorzy twierdzą, że zmiany przeprowadzone przez Morawieckiego czynią z jego rządu gabinet mniej upolityczniony, gdyż pozbawiony niektórych ministrów, którzy uchodzili za bardziej radykalnych w swoich działaniach i wypowiedziach.
Telewizyjny kanał informacyjny TVE24 wskazuje, że nowy polski rząd to gabinet oparty na specjalistach, z których wielu nie należało wcześniej do postaci powszechnie prezentowanych w mediach.
Według telewizji nieprzypadkowo zmiany w polskim rządzie nastąpiły kilka godzin przed wizytą premiera w Brukseli i rozmową z przewodniczącym Komisji Europejskiej Jean-Claude'em Junckerem. TVE24 uważa to za “znak pokoju" Warszawy, służący poprawie stosunków Polski z UE.
W podobnym tonie ocenia wtorkową wizytę Morawieckiego w Brukseli wydawany w Madrycie dziennik "El Mundo". Gazeta określa ją jako próbę "wygładzenia szorstkich" stosunków między Polską a Komisją Europejską.
Stołeczna gazeta ocenia, że do poprawy relacji na linii Warszawa-Bruksela niezbędne było poświęcenie przez Morawieckiego kilku rządowych "jastrzębi".
"Po miesiącach nieporozumień, starć, zniewag i prowokacji polski rząd zrobił nowy krok w swojej strategii, wolnej i schematycznej, aby złagodzić napięcia z Komisją Europejską" - napisał "El Mundo".
Z kolei wydawany w Barcelonie dziennik "La Vanguardia" za korzystne dla poprawy relacji z KE uważa m.in. zdymisjonowanie ministra spraw zagranicznych Witolda Waszczykowskiego. Kataloński dziennik określa go mianem "kontrowersyjnego szefa polskiej dyplomacji".
Jako "znaczącą" gazeta określa też zmianę na stanowisku szefa resortu obrony narodowej i odejście Antoniego Macierewicza. Dziennik nazywa go jednym z przywódców "twardego skrzydła" Prawa i Sprawiedliwości.
"Dotychczas Macierewicz miał trudne relacje z prezydentem kraju Andrzejem Dudą, który może stać za decyzją o odwołaniu ministra" - napisała "La Vanguardia".
Skomentuj artykuł