Minister obrony Izraela: Syria wraca do stanu sprzed wojny. Rządzi prezydent Baszar el-Asad

(fot. bashar asad na banknocie syryjskim, vlknov / shutterstock)
PAP / pch

Syria wraca do sytuacji jaka panowała w tym kraju przed wojną i rządzi prezydent Baszar el-Asad - powiedział w czwartek minister obrony Izraela Awigdor Lieberman. Jak dodał, sytuacja wokół spornych Wzgórz Golan powinna być teraz spokojniejsza.

"Z naszej perspektywy sytuacja wraca do tego, jak było przed wojną domową (w Syrii), co oznacza, że jest poważny adres, ktoś odpowiedzialny oraz centralna władza" - przekazał szef resortu obrony dziennikarzom w Jerozolimie.

Jak dodał Lieberman, "wydaje mu się", że Izraelczycy powinni teraz mniej obawiać się potencjalnego zaognienia sytuacji wokół kontrolowanych przez państwo żydowskie Wzgórz Golan. Podkreślił, że "jest to również w interesie Asada". "Nie szukamy starcia, ale będziemy wiedzieć jak odpowiadać na jakąkolwiek prowokację czy wyzwanie" - powiedział.

Do tej pory Izrael był przeciwnikiem Asada w konflikcie syryjskim. Armia izraelska wielokrotnie przeprowadzała naloty na pozycje wojsk syryjskiego reżimu, wspierała rebeliantów, a jej doktryna głosiła, że za każdy atak na Izrael z terytorium Syrii odpowiedzialny jest Damaszek. 24 lipca wojsko izraelskie zestrzeliło myśliwiec syryjski, utrzymując, że znajdował się on nad kontrolowanymi przez państwo żydowskie Wzgórzami Golan. Damaszek zapewniał, że samolot w momencie zestrzelenia był w przestrzeni powietrznej Syrii.

DEON.PL POLECA


Przedmiotem sporu syryjsko-izraelskiego jest głównie kwestia obecności wspierających Asada irańskich oddziałów w Syrii. Władze Izraela wielokrotnie podkreślały, że nie zaakceptują ich w pobliżu swojej granicy. Sprawa ta miała być poruszana na lipcowym spotkaniu w Helsinkach prezydentów USA i Rosji, Donalda Trumpa i Władimira Putina. Według mediów USA, Rosja oraz Izrael osiągnęły porozumienie - ma nim być utrzymanie u władzy Asada w zamian za udzielenie przez rząd w Damaszku gwarancji bezpieczeństwa państwu żydowskiemu.

We wtorek szef rosyjskiej delegacji na rozmowy w ramach tzw. formatu astańskiego (Rosja, Turcja, Iran) Aleksandr Ławrientjew oświadczył, że siły irańskie w Syrii zostaną wycofane na odległość co najmniej 85 km od granicy z okupowanymi przez Izrael Wzgórzami Golan. Za niewystarczające uznał to izraelski minister współpracy regionalnej Cachi Hanegbi, wskazując, że irańskie pociski mają większy zasięg. Wcześniej 23 lipca premier Izraela Benjamin Netanjahu odrzucił ofertę Moskwy, która zaproponowała, że będzie utrzymywać siły zbrojne Teheranu co najmniej 100 km od Wzgórz Golan.

Obecnie armia syryjska kontroluje całość obszarów w pobliżu izraelskiej granicy.

We wtorek syryjska armia odbiła w muhafazie Dara ostatnie miejscowości okupowane dotąd przez Państwo Islamskie (IS). Sukces sił reżimu oznacza koniec trwającej od 21 lipca ofensywy przeciwko Państwu Islamskiemu w dolinie Jarmuk w południowo-zachodniej Syrii.

Izrael uzyskał kontrolę nad strategicznie położonym obszarem Wzgórz Golan w następstwie wojny sześciodniowej w 1967 roku. W 1981 roku objął te tereny swoim systemem prawnym oraz administracyjnym. Syria uważa, że Wzgórza Golan są okupowane przez Izrael i domaga się zwrotu całości terytorium; w 2009 roku Netanjahu powiedział, że jego kraj nigdy nie odda tych terenów, gdyż są one niezbędne do zapewnienia bezpieczeństwa państwu żydowskiemu.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Minister obrony Izraela: Syria wraca do stanu sprzed wojny. Rządzi prezydent Baszar el-Asad
Komentarze (1)
2 sierpnia 2018, 21:12
To straszne! Zwyciężył człowiek, który nie zawachał się dusić chlorem swoich rodaków, skazywać nawet maleńkie niemowlęta na śmierć w męczarniach tylko po to by zachować władzę. Wywalczył Pan sobie panie Asad swój krwawy tron. Boże miej w opiece tych, którzy przeżyli.