NATO potępia przemoc na Ukrainie

(fot. Wikimedia Commons)
PAP / mm

Szefowie dyplomacji państw NATO przyjęli we wtorek deklarację o sytuacji na Ukrainie, potępiającą użycie siły wobec proeuropejskich demonstrantów i wzywającą do dialogu. Sekretarz stanu USA John Kerry zaapelował, by rząd w Kijowie "słuchał głosu narodu".

"Obserwujemy uważnie sytuację na Ukrainie. Potępiamy użycie nadmiernej siły wobec pokojowo nastawionych demonstrantów na Ukrainie. Wzywamy wszystkie strony do powstrzymania się od prowokacji i przemocy" - głosi wspólna deklaracja szefów MSZ.

Sojusz zaapelował też do władz Ukrainy, jako kraju przewodniczącego obecnie Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie, by "w pełni przestrzegały swoich międzynarodowych zobowiązań do poszanowania wolności słowa i zgromadzeń".

"Wzywamy rząd i opozycję do podjęcia dialogu i rozpoczęcia procesu reform. Suwerenna, niepodległa i stabilna Ukraina, przestrzegająca zasad demokracji i rządów prawa, ma kluczowe znaczenie dla bezpieczeństwa euroatlantyckiego" - podkreślono w dokumencie.

Potwierdzono, że Ukraina pozostaje ważnym partnerem NATO i partnerstwo to będzie kontynuowane w oparciu o podstawowe wartości demokracji, praw człowieka i rządów prawa.

Na konferencji prasowej po pierwszym dniu spotkania ministrów spraw zagranicznych państw NATO amerykański sekretarz stanu John Kerry zaapelował do rządu w Kijowie, aby słuchał głosu ludzi, którzy od kilkunastu dni protestują, domagając się podpisania umowy stowarzyszeniowej UE-Ukraina.

"Apelujemy do władz Ukrainy, by słuchały głosu swojego narodu, który chce żyć w wolności i dobrobycie. Wzywamy wszystkie strony (wydarzeń na Ukrainie), by działały w sposób pokojowy. We współczesnym europejskim państwie nie ma miejsca na przemoc" - oświadczył Kerry.

Poinformował, że on sam nie wybiera się do Kijowa na posiedzenie rady ministrów spraw zagranicznych OBWE, które odbędzie się 5 i 6 grudnia. Uda się za to do Mołdawii, by wesprzeć europejskie dążenia tego kraju; w miniony piątek Mołdawia parafowała umowę stowarzyszeniową z Unią.

Według polskiej wiceminister spraw zagranicznych Henryki Mościckiej-Dendys deklaracja o sytuacji na Ukrainie była inicjatywą sekretarza generalnego NATO Andersa Fogha Rasmussena i została przyjęta przez konsensus.

"Nikt nie był przeciw deklaracji, a zyskała ona spore poparcie. Tekst zawiera najistotniejsze z punktu widzenia NATO elementy, które podkreślają, że jesteśmy nie tylko sojuszem militarnym, ale też pewnym sojuszem, w którym przestrzega się standardów, wartości i praw człowieka" - powiedziała wiceminister.

Przypomniała, że Ukraina jest partnerem NATO, ale oficjalnie obecne władze tego kraju nie aspirują do członkostwa w Sojuszu.

Na Ukrainie już prawie dwa tygodnie trwają protesty niezadowolonych z niepodpisania przez władze umowy o stowarzyszeniu z UE. W sobotę i niedzielę milicja użyła wobec demonstrantów siły, za co opozycja obwinia rządzących. W związku z tymi wydarzeniami złożono wniosek o dymisję rządu. Parlament Ukrainy nie przyjął jednak we wtorek rezolucji o wotum nieufności dla rządu premiera Mykoły Azarowa.

We wtorek tematem obrad ministrów w Brukseli była przyszłość NATO, w tym planowany na przyszły rok szczyt w Londynie, jak również zaangażowanie w Afganistanie po wycofaniu z tego kraju wojsk NATO-wskiej misji ISAF w 2014 r.

W środę rano odbędzie się posiedzenie Rady NATO-Rosja z udziałem szefa rosyjskiej dyplomacji Siergieja Ławrowa. Na tym spotkaniu temat sytuacji na Ukrainie także może się pojawić.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

NATO potępia przemoc na Ukrainie
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.