NATO: Rosja nadal wspiera separatystów

(fot. PAP/EPA/ALEXANDER ERMOCHENKO)
PAP / ptt

Rosja poważnie narusza porozumienie o zawieszeniu broni na wschodzie Ukrainy, przemieszczając przez otwartą granicę rosyjsko-ukraińską wojsko i sprzęt - podał "Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung" (FAS) powołując się na przedstawiciela NATO.

- Obserwujemy nadal rosyjskie wsparcie dla separatystów w postaci uzbrojenia, oddziałów i szkolenia. Rosja przemieszcza przez otwartą granicę z Ukrainą tam i z powrotem oddziały i uzbrojenie - powiedział "FAS" przedstawiciel Sojuszu Północnoatlantyckiego.

"FAS" jest niedzielnym wydaniem dziennika "Frankfurter Allgemeine Zeitung". Materiał o Ukrainie ukazał się w sobotę wieczorem w internetowym wydaniu gazety.

Dostarczane przez Rosjan uzbrojenie składa się z czołgów, pojazdów opancerzonych, artylerii i systemów obrony przeciwlotniczej. Przedstawiciel NATO podkreślił, że Rosja przekazała też nowoczesne czołgi T-80 i T-90.

Separatyści dysponują obecnie większą ilością rosyjskiej broni niż przedtem, co jest niezgodne z porozumieniem z Mińska. Jak zaznacza "FAS", NATO nie uczestniczy w spekulacjach co do zamiarów separatystów. Sojusz uważa jednak, że ewentualne rozszerzenie kontrolowanego przez nich obszaru jest nie do zaakceptowania.

W obecności przywódców Niemiec, Francji, Rosji i Ukrainy 12 lutego w Mińsku uzgodniono zawarcie rozejmu pomiędzy ukraińskimi siłami rządowymi a prorosyjskimi separatystami w Donbasie. W poniedziałek w Berlinie ministrowie spraw zagranicznych czterech krajów będą dyskutować o realizacji porozumienia.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

NATO: Rosja nadal wspiera separatystów
Komentarze (8)
K
kopia
13 kwietnia 2015, 08:40
wypowiedź Francuza Général Christophe Gomart - szefa wywiadu wojskowego Francji, który w końcu marca 2015 roku na komisji obrony Parlamentu stwierdził, że francuski wywiad nie może potwierdzić obecności rosyjskich wojsk w Donbasie. Link do oryginalnego dokumentu : http://www.assemblee-nationale.fr 
K
kopia
12 kwietnia 2015, 18:23
 Rada Najwyższa przyjęła w czwartek 9 kwietnia ustawę nr. 2538-1 „O statusie prawnym i uszanowaniu pamięci uczestników walki o niepodległość Ukrainy w XX wieku”, która przyznaje prawny status członkom Ukraińskiej Armii Powstańczej (UPA). Projekt ustawy wniósł syn wodza UPA - Jurij Szuchewycz. Za przyjęciem ustawy opowiedziało się 271 deputowanych przy 226 potrzebnych głosach. Zgodnie z ustawą za bojowników walk o niezawisłość Ukrainy są uznani wszyscy ci, którzy uczestniczyli w różnorodnych formach walki o niezależność kraju w XX wieku. Państwo uznaje, że bojownicy o wolność w XX wieku odegrali główną rolę w odrodzeniu ukraińskiej państwowości, proklamowanej 24 sierpnia roku 1991. Ustawa zapewnia rodzinom przywileje socjalne, oraz wprowadza kary za lekceważenie weteranów lub podważanie celowości ich działań, z rzezią wołyńską włącznie.
U
Ukraina
12 kwietnia 2015, 17:30
 Ukraińskie dzieci będą uczyć się podstaw alfabetu na podstawie historii OUN-UPA. Podręcznik nasycony jest banderowską symboliką, która nam, Polakom, kojarzy się jednoznacznie – z ludobójstwem i okrucieństwem. „Powstańczy alfabet” w założeniu ma nauczać ukraińskie dzieci czytania i pisania. Jego autorem jest Oleh Witwićkyj, historyk i działacz społeczny. Książka przedstawia historię i perypetie chłopca o imieniu Alyarmyk, który wchodzi do ruchu narodowowyzwoleńczego, gdzie dominują symbole i barwy OUN-UPA. W książce postaciami, jakie występują w podręczniku, w którym historia przeplata się z bieżącymi wydarzeniami na Ukrainie, są m.in. Adolfyk, Stalin, Liliputin, których odniesień chyba nie trzeba tłumaczyć, czy chociażby Medwedczukowycz, co stanowi połączenie nazwisk Wiktora Medwediewa i Wiktora Janukowycza. Podręcznik, z którego ukraińskie dzieci będą się uczyć liter, zawiera kult bojownika UPA w walce o niepodległą Ukrainę z armią sowiecką, z Rosjanami, stanowi też formę przeciwstawiania się innym nacjom. Pod poszczególnymi znakami alfabetu kryją się nazwy nastawiające negatywnie dzieci do określonych środowisk czy osób. Inny elementarz nosi znamienny tytuł "Stepan Bandera i ja" 
12 kwietnia 2015, 17:23
Иисус воскрес!
jazmig jazmig
12 kwietnia 2015, 09:49
Wywiad niemiecki i francuski twierdzą coś odwrotnego: nie ma wojsk rosyjskich w Noworosji. Te czołgi, o których pisze niemiecka gazeta, to już kompletny odlot. Widać, że pisał to jakiś propagandysta bez wiedzy o broni.
W
watcher
12 kwietnia 2015, 11:25
tylko debil wierzy mordercom z Kremla!
J
Ja
12 kwietnia 2015, 12:52
Bullshit !!
BS
Bus Stop
12 kwietnia 2015, 13:08
  Nawet  debil  nie  wierzy  mordercom  i  piewcom  UPA  z  KIJOWA.