"Nie będzie pokoju - będzie stan wojenny"

(fot. Mykhaylo Palinchak/shutterstock.com)
PAP / psd

Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko po raz kolejny zapowiedział wprowadzenie stanu wojennego na terytorium całego państwa, jeśli bojownicy w Donbasie nie wstrzymają w nocy z soboty na niedzielę ognia w tym regionie.

O północy czasu ukraińskiego, czyli o godz. 23 w Polsce, na wschodniej Ukrainie ma zacząć obowiązywać rozejm, co przewidziano w nowym porozumieniu pokojowym, zawartym w czwartek w Mińsku.

"Jeszcze przed Mińskiem, na posiedzeniu Rady Ministrów Ukrainy (11 lutego) uprzedzałem, że jeśli nie będzie pokoju, będziemy zmuszeni (...) podjąć decyzję o wprowadzeniu stanu wojennego. Raz jeszcze podkreślam: w tym przypadku stan wojenny nie zostanie ogłoszony wyłącznie w Doniecku i Ługańsku, lecz w całym kraju" - oświadczył w sobotę Poroszenko.

Wcześniej tego samego dnia rzecznik ukraińskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony (RBNiO) Andrij Łysenko poinformował, że mimo porozumienia pokojowego siły rosyjskie na wschodniej Ukrainie rosną. Walki z nimi prowadzone są w okolicach Mariupola nad Morzem Azowskim i w rejonie miasta Debalcewe.

"Terroryści kontynuują przerzucanie na terytorium Ukrainy dodatkowych oddziałów i gromadzą sprzęt wojskowy oraz amunicję. Przy wsparciu regularnych jednostek armii Federacji Rosyjskiej bojownicy starają się przed godziną 0.00 (w nocy z soboty na niedzielę, godz. 23 w Polsce) 15 lutego wykonać ważne dla nich zadania taktyczne, polegające na rozszerzeniu kontrolowanych przez nich terytoriów, przede wszystkim na kierunku debalcewskim" - powiedział.

Według Łysenki od piątku na froncie zginęło siedmiu ukraińskich żołnierzy, a 23 zostało rannych. Poinformował jednocześnie o stratach wśród rebeliantów: 100 miało zostać zabitych, zaś 180 odniosło rany.

Także w sobotę amerykański ambasador w Kijowie Geoffrey Pyatt opublikował na swoim Twitterze zdjęcia satelitarne, które - jak oświadczył - są dowodem obecności rosyjskiego sprzętu wojskowego na Ukrainie.

"Jesteśmy przekonani, że są to rosyjskie systemy, a nie broń separatystów" - napisał. "Rosyjscy wojskowi rozmieścili systemy artyleryjskie i rakietowe wokół Debalcewe, skąd prowadzą ostrzał ukraińskich pozycji", "Separatyści mają dziś więcej uzbrojenia z czołgami, pojazdami bojowymi, artylerią i systemami rakietowym, niż niektóre kraje NATO i Europy" - czytamy we wpisie amerykańskiego dyplomaty na Twitterze.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

"Nie będzie pokoju - będzie stan wojenny"
Komentarze (5)
L
leszek
14 lutego 2015, 18:42
Putin prowadzi wojnę na wielu frontach. "Separatyści" atakują wojska ukraińskie gdyż dostali od Putina nowe dostawy broni a także kremlowskie kukułki i trole walą jak mogą na innym froncie. Najważniejsze, aby szef na Kremlu był zadowolony.
jazmig jazmig
14 lutego 2015, 15:04
dowody Piatta: [url]https://twitter.com/US_progress/status/566512877067313153/photo/1[/url]
jazmig jazmig
14 lutego 2015, 15:03
Prawy sektor odmówił przyjęcia do wiadomości porozumień z Mińska i zapowiedział, że nadal będzie prowadził wojnę. Dlatego Poroszenko stawia zasłonę dymną, jakoby to powstańcy nie zamierzali przerwania walk. To nie powstańcy są problemem, lecz prywatne bataliony oligarchów, Różna ajdary, azowy i im podobne, bo to one nikogo nie słuchają, poza swoimi właścicielami.
N
Niejestemcharliehebdo
14 lutego 2015, 14:40
Roman Dmowski  juz  w latach 20-30-tych  XX wieku  pisał,  że  jeśli  powstanie  takie  państwo "Ukraina",  to   "będzie  to  wrzód Europy"
L
lekarz
14 lutego 2015, 23:02
Bywają ludzie, którzy są wrzodami. Mam wrażenie, że jesteś jednym z nich.