Niemcy odpowiadają Polsce: kwestia zadośćuczynienia po wojnie jest ostatecznie załatwiona

(fot. shutterstock.com)
PAP / sz

Władze w Berlinie poczuwają się do politycznej, moralnej i finansowej odpowiedzialności za II wojnę światową; kwestię niemieckich reparacji dla Polski uważają jednak za ostatecznie uregulowaną - oświadczyła w środę zastępczyni rzecznika rządu Niemiec Ulrike Demmer.

Na cotygodniowym spotkaniu z dziennikarzami w Berlinie Demmer powiedziała, że rząd Niemiec nie otrzymał od strony polskiej żadnego oficjalnego stanowiska w sprawie reparacji, do którego mógłby się ustosunkować.

- Niemcy oczywiście poczuwają się do politycznej, moralnej i finansowej odpowiedzialności za II wojnę światową. Wypłaciły reparacje w znacznej wysokości za ogólne szkody wojenne, także dla Polski, i nadal świadczą zadośćuczynienie za nazistowskie krzywdy - powiedziała Demmer, odpowiadając na pytanie PAP.

- Kwestia niemieckich reparacji dla Polski została w przeszłości ostatecznie uregulowana - prawnie i politycznie. W 1953 roku Polska wiążąco, a dotyczyło to całych Niemiec, zrezygnowała z dalszych świadczeń reparacyjnych dla całych Niemiec i w okresie późniejszym wielokrotnie to potwierdzała - wyjaśniła zastępczyni rzecznika rządu.

Kwestię reparacji od Niemiec poruszył we wtorek minister obrony narodowej Antoni Macierewicz. Minister powiedział w TVP Info, że z punktu widzenia prawnego Niemcy bezdyskusyjnie winne są Polsce reparacje, których Polska się nigdy nie zrzekła. Wcześniej temat odszkodowań za II wojnę światową poruszał prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Niemcy odpowiadają Polsce: kwestia zadośćuczynienia po wojnie jest ostatecznie załatwiona
Komentarze (9)
J
JW53
5 sierpnia 2017, 01:32
Najwyższy czas upomnieć się o reparacje. Niech to Rząd RP występuje. ​Dogadał się okupant z okupantem kosztem Polski nie pierwszy raz i wszystko ok. Niech sojusznicy zrehabilitują się za zdradę w 1943/45 i potwierdzą prawa Polski do odszkodowań. Czwarta armia Koalicji, armia  Polskiego Państwa Podziemnego walczyła u ich boku za " wolność naszą i waszą" i cóż 5/6 mln obywateli zginęło, majątek rozgrabiony i zniszczony wg. szacunków 3/5 bn zł. I co ? Nic się nie stało ? Niech następca prawny III Rzeszy, bandyckich Niemiec, zbrodniarzy Europy płaci odszkodowania. MSZ niech pokazuje na całym świecie wystawy i filmy dokumentujace tę zbrodniczą działalność teutońskiej zarazy. Niech wnuki najeźdzców poznają co ich przodkowie uczynili Polsce i Europie.    
WDR .
3 sierpnia 2017, 06:43
Radziłbym także... 5%-10% (w zależności od kwoty ostatecznej) dla naszych starszych braci w wierze w zamian za rezygnację z roszczeń reprywatyzacyjnych. Gdybym miał to opisać plastycznie: Połączenie telefoniczne: Warszawa - Tel Aviv. Dzień dobry panie Netanyahu. Jest interes do zrobienia...
3 sierpnia 2017, 00:38
Dodałbym jeszcze reparacje od Szwedów. Za "potop'
JB
Jan Bełtkiewicz
5 sierpnia 2017, 01:53
Kto szydzi z polskiej racji stanu nie trzeba mówić, widomo. Na szyderstwo odpowiem ciekawostką. W muzeum w Upsali znajduje się kolekcja dzieł największych artystów w dziejach Europy, które Szwedzi zrabowali z zamku w Wiśniczu. Zamek ten, w owym czasie posiadał kolekcje dzieł o jakich Wawel nie marzył i nie dorównał jej.  
WDR .
2 sierpnia 2017, 21:51
Do tego dzieła sztuki warte miliardy a zarazem bezcenne...
2 sierpnia 2017, 20:53
Prezes zapowiedział na jesień atak na niezależne media pod hasłem "dekoncentracji". Ponieważ głownymi "koncentratorami" są niemieckie koncerny, więc dlatego Prezes wyciągnął teraz tego królika z kapelusza o nazwie "reparacje wojenne od NIemiec". Tym samym krytycy tych "polonizacyjnych" zamysłów staną na tej samej linii propagandowego ognia, co krytycy owych "reparacji". Tyle że cenę ze te kombinacje i wygibasy Prezesa zapłacimy my, Polacy. Rząd Kaczyńskiego, jak wiemy nie od dzisiaj, jakoś się zawsze wyżywi i na swoje wyjdzie.
3 sierpnia 2017, 10:24
Wojna z UE została oficjalnie rozpoczęta. Poseł Kaczyński spuścił z łańcucha swoją antyeuropejską i antypolską dzicz i nakazał ujadać, gryźć oraz walić sierpami na oślep. Bezdyskusyjne, że prościuteńko z unijnych salonów trafimy tam gdzie Białoruś, czyli zostaniemy przybudówką Kremla. Zostaniemy nią jeszcze przed końcem bieżącej dekady bo skoro w połowie roku siedemnastego tak brutalnie i tak prostacko atakowana jest struktura, która dała nam szanse na coraz lepsze życie no to można przewidzieć co będzie za rok - półtora. Europa jednego dnia machnie ręką i powie krótko: a wypie...ć tam gdzie poczujecie się lepiej, czyli pod ruskim butem a my nic z tym nie zrobimy. Po co się mają z nami szarpać? W jakim celu? Radzą sobie od ponad 60 lat, czy z Polską czy bez ale zawsze sobie radzą.
WDR .
2 sierpnia 2017, 19:23
Nie jest.
2 sierpnia 2017, 18:02
Jak to się stało, ze w 27 latach po obaleniu komunizmu staliśmy się zakładnikami mitomaństwa, błędów poznawczych i zakłóconego odbioru rzeczywistości dwóch mocno leciwych panów.