Nobel dla UE: prasa jest sceptyczna i ironiczna
Największe gazety europejskie oceniają w sobotę, że przyznanie Unii Europejskiej Pokojowej Nagrody Nobla jest przypomnieniem o historii. Część tytułów wyraża jednak wątpliwość, czy słusznie przyznano nagrodę w czasie najpoważniejszego od powstania UE kryzysu.
Sceptyczna i ironiczna w sprawie Nobla jest przede wszystkim prasa niemiecka i brytyjska.
W Belgii dziennik "La Libre Belgique" ocenia, że Nobel dla UE powinien być postrzegany jako "wezwanie do dalszej pracy", bo pokój "bierze się ze spójności społecznej, a ten cel został zniszczony przez kryzys". Gazeta zauważa, że pokoju nie osiąga się raz na zawsze i ostrzega przed wzrostem nacjonalizmu i ekstremizmu na kontynencie.
Zdaniem "Le Soir", drugiego francuskojęzycznego dziennika belgijskiego, Nobla dla UE jej obywatele powinni potraktować jako "przypomnienie, że Unia do tej pory jest ważnym aktorem w sferze postępu i demokracji".
Włoska "La Stampa" akcentuje, że dzięki nagrodzie UE doczekała się "w sposób namacalny" uznania swej drogi, która zaowocowała "67 latami bez konfliktu". Dziennik przyznaje zarazem, że nagrodę przyznano "w jednym z najtrudniejszych momentów procesu integracji kontynentu, gdy kryzys wciąż uderza w rodziny, znajdujące się na skraju potencjalnego wybuchu społecznego".
Francuski dziennik "Le Figaro" uważa, że Nobel ma być "zachętą dla UE, osłabionej przez kryzys". Niemiecki "Die Welt" precyzuje: "To nagroda za cud i zachęta, by nadal wierzyć w cuda".
Jednak "Der Spiegel" wypowiada się bardziej krytycznie, ogłaszając: "Pomysł dobry, ale zły laureat". Zdaniem dziennika, "większą odwagą byłoby wyróżnienie człowieka, będącego uosobieniem cech, których brakuje dziś politykom europejskim - Jacquesa Delorsa". Ten francuski ekonomista i polityk przez trzy kadencje, od stycznia 1985 do grudnia 1994 roku, sprawował stanowisko przewodniczącego Komisji Europejskiej.
Niemiecki opiniotwórczy "Sueddeutsche Zeitung" już w piątek zamieścił w internecie bardzo krytyczny komentarz ws. Nobla, określając UE jako "skłóconą gromadę mniej lub bardziej zbankrutowanych państw, których największy wspólny projekt może lada chwila wylecieć w powietrze".
Brytyjski "Financial Times" w komentarzu redakcyjnym w sobotę przyznaje: "Obraz, jaki dziś prezentuje UE, z trudem można nazwać +pokojem+". I przypomina, że były momenty, gdy Unia nie zdołała zapewnić pokoju w Europie - jak w czasie wojen w byłej Jugosławii. "A jednak, osiągnięć Europy w ciągu ostatnich sześciu dekad nie można kwestionować" - przekonuje dziennik. Uważa za słuszne uzasadnienie nagrody przez komitet noblowski - UE dostała ją za przyczynianie się "do procesu pokoju, pojednania, demokracji i praw człowieka w Europie".
Dwie inne brytyjskie gazety: "Daily Mail" i "Independent" opatrują informację o pokojowym Noblu dla UE zdjęciami, na których widać zamieszki w Atenach w proteście przeciw niedawnej wizycie kanclerz Niemiec Angeli Merkel. "The Times" zaś ocenia, że przyznanie UE pokojowego Nobla było "lekkomyślne".
Skomentuj artykuł