Nowy szef talibów skupi się na walce z USA
Talibski Ruch Pakistanu (TTP), jedna z najgroźniejszych organizacji terrorystycznych na świecie, przygotowuje się do zmiany kierownictwa, co może oznaczać mniej przemocy w Pakistanie, lecz więcej ataków na siły USA w Afganistanie - dowiedział się Reuter.
Hakimullah Mehsud, bezwzględny dowódca, który kierował Tehrik-e-Taliban Pakistan (TTP) przez ostatnie trzy lata, utracił kontrolę operacyjną w swej organizacji i zaufanie bojowników - ujawnia Reuterowi wysoki rangą przedstawiciel pakistańskiej armii w Południowym Waziristanie, regionie plemiennym na granicy z Afganistanem. Płd. Waziristan jest bastionem pakistańskich talibów.
Bardziej umiarkowany wiceszef ugrupowania, 40-latek Wali-ur-Rehman, ma być następcą Mehsuda, którego poglądy na temat stosowania radykalnej przemocy podzieliły bojowników na tyle, że znacząco go osłabiły - powiedziały pakistańskie źródła wojskowe.
"Rehman szybko wyrasta na kandydata konsensusu - podkreślił anonimowy przedstawiciel armii Pakistanu. - Możemy teraz obserwować, jak brutalny dowódca zastępowany jest przez bardziej pragmatycznego, dla którego pojednanie z pakistańskim rządem stało się priorytetem".
Utworzona w 2007 r. TTP utrzymuje ścisłe związki z innymi grupami talibskimi oraz powiązanymi z Al-Kaidą. Regularnie atakuje pakistańska armię i szyitów. Jej głównym celem jest wspierany przez USA rząd w Islamabadzie i zaprowadzenie w tym liczącym 185 mln ludzi kraju surowych praw islamu. Reuters zwraca uwagę, że TTP przeprowadzała dotychczas również ataki w sąsiednim Afganistanie.
Amerykańskie władze twierdzą, że o ile Rehman jest naturalnym następcą Mehsuda, to należy być raczej ostrożnym co do rychłej zmiany. Pozycja Mehsuda w organizacji mogła zostać osłabiona, lecz wciąż ma on zwolenników. Waszyngton zaoferował nagrodę 5 mln USD za informacje na temat Mehsuda i Rehmana.
Przedstawiciel pakistańskiej armii, który przez ponad dwa lata służył w Płd. Waziristanie, powiedział, że jego kontakty w TTP poinformowały go, iż Mehsud stracił władzę pół roku temu, gdy ustawiczna presja ze strony pakistańskiej armii, ataki amerykańskich samolotów bezzałogowych i kiepskie zdrowie zmniejszyły jego zdolność do kierowania organizacją.
"Jest prawdopodobne, że pod rządami Rehmana, reprezentującego umiarkowane poglądy, TTP osłabi swą walkę z państwem pakistańskim, w przeciwieństwie do Hakimullaha, który wierzy w bezmyślne zniszczenie" - powiedział żołnierz służący w stolicy Płd. Waziristanu, Wanie. Jak twierdzi, może to doprowadzić to większej liczby ataków na granicy z Afganistanem, ponieważ od jakiegoś czasu Rehman nakłania bojowników do zwrócenia się przeciwko zachodnim siłom.
Inne frakcje wewnątrz pakistańskich talibów, takie jak grupa mułły Nazira w Płd. Waziristanie oraz Hekmata Gula Bahadura w Płn. Waziristanie zawarły porozumienia pokojowe z pakistańską armią, koncentrując się na atakach na zachodnie i afgańskie siły w Afganistanie.
Zmiana celu pakistańskich talibów skomplikuje wysiłki Zachodu na rzecz stabilizacji Afganistanu zanim jeszcze większość wojsk NATO opuści ten kraj do końca 2014 r. - zwraca uwagę znany pakistański dyplomata Riaz Mohammad Khan. Siły USA zaangażowane są już w walkę z afgańskimi talibami i siatką Hakkaniego, uznawaną za najgroźniejsze ugrupowanie rebelianckie działające na nieokiełznanych obszarach na granicy afgańsko-pakistańskiej.
Reuters zwraca uwagę, że ostatniej rzeczy, której potrzebują dowodzone przez USA wojska NATO w Afganistanie jest nowy, groźny wróg w okresie do 2014 r. Niemniej jednak taka zmiana akcentów w polityce talibów może spowodować zmniejszenie liczby zamachów samobójczych, które w ostatnich latach stały się plagą w Pakistanie, odstraszając inwestycje z tego kraju potrzebne do ożywienia gospodarki, która ledwo wzrastała od 2007 r.
Pakistańscy talibowie, którzy blisko związani są z Al-Kaidą, pozostają nadal prężni mimo wielu wojskowych ofensyw. Brali udział w wielu poważnych operacjach, w tym ataku na kwaterę armii w 2009 r., licznych zamachach na bazy wojskowe oraz próbie zamordowania w październiku br. 14-letniej Malali Yousufzai, blogerki występującej w obronie praw kobiet do edukacji i krytykującej rządy pakistańskich talibów w dolinie Swat, regionie przy granicy z Afganistanem, gdzie władze w Islamabadzie nie sprawują pełnej kontroli. Tehrik-e-Taliban Pakistan oskarżyła dziewczynkę o propagowanie zachodniego stylu życia i "nieprzyzwoite" zachowanie. TTP oskarża się również o zamach bombowy na hotel Marriott w Islamabadzie w 2008 roku, w którym zginęło ponad 50 osób.
Reuters wskazuje, że nie jest jasne, czy Mehsud przekaże kierownictwo TTP Rehmanowi bez walki. Walka o władzę wewnątrz ugrupowania może je podzielić, powodując, że trudniej mu będzie rekrutować nowych bojowników, oraz może rozbić bezpieczne kryjówki (ang. safe havens) w Pakistanie wykorzystywane przez afgańskich bojowników.
Pakistański wywiad twierdzi, że brutalność Mehsuda obróciła przeciwko niemu samemu jego własnych podwładnych, podczas gdy bardziej umiarkowany Rehman wyłonił się jako główny strateg wojskowy organizacji. "Hakimullah zajmował się brudną robotą, podczas gdy Wali-ur-Rehman jest strategiem. Talibscy bojownicy uznają to" - oceniło cytowane przez Reutera źródło w pakistańskiej armii.
"Mehsud zwykł pracować 24 godziny na dobę, bez wytchnienia. Lecz byłby również w stanie przystawić pistolet do głowy i zabić każdego w imię swej idei" - powiedział Reuterowi miejscowy sklepikarz, którego krewni są zaangażowani w działalność pakistańskich talibów.
Skomentuj artykuł