Obama: Afryka musi tworzyć miejsca pracy
Prezydent USA Barack Obama powiedział we wtorek, w ostatnim dniu swej wizyty w Etiopii, że Afryka musi tworzyć miejsca pracy dla młodych ludzi, aby uniknąć destabilizacji. Dodał, że Stany Zjednoczone oferują Afryce "prawdziwe partnerstwo gospodarcze".
Amerykański prezydent oświadczył w siedzibie Unii Afrykańskiej w Addis Abebie, że "wystarczy spojrzeć na Bliski Wschód i Afrykę Północną, by zobaczyć, iż wielka liczba młodych ludzi bez pracy i pozbawionych głosu może podsycać destabilizację i chaos".
W swoim przemówieniu, w aluzji do chińskiej działalności gospodarczej w Afryce, Obama zaznaczył, że partnerstwo gospodarcze USA z krajami Czarnego Lądu nie ma polegać na budowie infrastruktury przez zagraniczne firmy ani na wydobywaniu surowców naturalnych.
Powiedział, że "pilne zadanie" stworzenia miejsc pracy dla ludności, która - jak się oczekuje - podwoi się w najbliższych dziesięcioleciach, będzie "olbrzymim przedsięwzięciem" i "czas odgrywa tu istotną rolę". Było to pierwsze przemówienie na forum Unii Afrykańskiej wygłoszone przez urzędującego prezydenta Stanów Zjednoczonych.
Obama obiecał kontynuowanie amerykańskiej pomocy w walce z terroryzmem na kontynencie afrykańskim, gdzie działają m.in. Al-Kaida, Państwo Islamskie, szababowie czy Boko Haram. Zaznaczył, że świat musi włączyć się aktywniej w tę pomoc i zapowiedział, że USA we wrześniu gościć będą szczyt ONZ poświęcony dodatkowemu wsparciu międzynarodowych sił pokojowych, także w Afryce.
Obama zwrócił także uwagę, że demokracji w Afryce zagraża przeciąganie poza ramy konstytucyjne kadencji prezydenckich przez przywódców niejednego kraju. Wskazał na wybuch przemocy w Burundi, w której w tym miesiącu prezydent Burundi Pierre Nkurunziza zapewnił sobie trzecią kadencję.
- Kiedy przywódca stara się zmienić reguły w trakcie gry, aby po prostu zostać na urzędzie, grozi to niepokojami i napięciami, jak widzimy to w Burundi - powiedział.
Zaznaczył, że przywódcy Republiki Środkowoafrykańskiej muszą się zobowiązać do przeprowadzenia w pełni otwartych wyborów i pokojowego przekazania władzy. Wybory w październiku będą oznaczać - według Obamy - powrót do reguł demokracji po tym, jak rebelianci Seleki obalili w marcu 2013 roku prezydenta Francois Bozize.
Amerykański prezydent wytknął władzom Etiopii, że nie są w stanie w pełni wykorzystać potencjału mieszkańców kraju, skoro w więzieniu przebywają dziennikarze i stosowane są restrykcje wobec legalnych ugrupowań opozycyjnych. Rząd Etiopii przyznał, że ma jeszcze wiele do zrobienia dla rozwoju demokracji, ale twierdzi, że zatrzymani dziennikarze dopuścili się przestępstw.
Obama zaapelował też do przywódców afrykańskich o zwalczanie korupcji, wspieranie praw człowieka i wolności demokratycznych i inne działania, by przyciągać zagraniczne inwestycje.
Przed przemówieniem na forum Unii Afrykańskiej Obama zwiedził fabrykę Faffa Foods uczestniczącą w amerykańskim programie pomocy żywnościowej, Feed the Future (Nakarmić przyszłość). Amerykańska inicjatywa skupia się na udzielaniu pomocy małym farmerom w 19 krajach, m.in. w Etiopii i innych 11 krajach afrykańskich.
Przemówienie w Addis Abebie zakończyło pięciodniową wizytę Obamy w Afryce, gdzie odwiedził on Kenię i Etiopię. W Nairobi uczestniczył w szczycie poświęconym rozwojowi biznesu oraz spotkał się z krewnymi ze strony ojca i swoją siostrą Aumą.
Skomentuj artykuł