Obama podpisał budżet Departamentu Obrony
Prezydent USA Barack Obama podpisał w środę projekt ustawy o budżecie obronnym USA na rok 2010, który wyniesie 680 mld dol. Obama chwali budżet w obecnym kształcie za to, że zwiększone zostają wydatki na "wysiłek wojenny USA" przy jednoczesnych oszczędnościach na finansowaniu kosztownych projektów broni.
Ustawa budżetowa nie determinuje całkowicie sposobu wydania pieniędzy ani też nie "dostarcza konkretnych dolarów" - podkreśla agencja AP. Alokacją funduszy zajmą się zwyczajowo stosowne komisje Kongresu.
Biały Dom zwraca uwagę na to, co jest zwycięstwem administracji Obamy w konfrontacji z Kongresem o finanse na obronność. Za sukces Obama uznał rezygnację z produkcji myśliwca F-22, uznawanego przez szefa Departamentu Obrony i inni specjalistów z Pentagonu za zbyt kosztowny i nieprzystosowany do post-zimnowojennych konfliktów, jak wojna w Iraku i Afganistanie.
Inna oszczędność przeforsowana przez Biały Dom to rezygnacja z wymiany prezydenckich śmigłowców. Program ten był już przeterminowany o sześć lat, a jego koszty wyniosłyby ponad 13 mld dol.
Jednak mimo obiekcji prezydenta Kongresmani nie zgodzili się na wstrzymanie prac nad alternatywnym silnikiem dla wielozadaniowych myśliwców typu F-35. Produkcja obu silników (podstawowego i alternatywnego) daje lukratywne kontrakty firmom ulokowanym w bardzo wielu stanach, toteż ich przedstawiciele w Kongresie postanowili obronić kosztowny projekt przed cięciami proponowanymi przez Biały Dom.
Projekt ustawy zawiera też klauzulę, która zabrania administracji przeniesienia któregokolwiek z więźniów z bazy wojskowej USA w Guantanamo do USA, w celu postawienia go przed sądem przed, upłynięciem 45 dni od poinformowania Kongresu o takiej inicjatywie.
Prezydent podpisał też, dołączoną do projektu, jako poprawkę, ustawę wedle której przemoc wobec homoseksualistów zostaje uznana za "przestępstwo z nienawiści"; w ten sam sposób kwalifikowane już są ataki wynikające z uprzedzeń rasowych, religijnych lub etnicznych.
Ustawa gwarantuje, że jeśli stanowy wymiar sprawiedliwości nie zareaguje na przemoc wobec homoseksualistów, a także osób niepełnosprawnych lub chorych umysłowo, sprawą zajmą się policja i sąd federalny.
Skomentuj artykuł