Obowiązkowa antykoncepcja dla kobiet w Holandii
Rada miejska w Rotterdamie domaga się poddawania obowiązkowej antykoncepcji kobiet niezdolnych do wychowywania dzieci. Ma się to odbywać jedynie na podstawie postanowienia sądu.
Za przesłanki kwalifikujące kobiety do tego typu kuracji uważa się: choroby psychiczne, uzależnienia, ale także trudności w nauce. Według działaczy promujących to rozwiązanie, ma pomóc ono w ograniczeniu patologii rodzinnych i zmniejszyć odsetek dzieci odbieranych matkom.
Poprzednia próba zastosowania podobnego prawa w 2012 roku została odrzucona i mocno skrytykowana. Zarzucano jej nieetyczne podejście do człowieka i jego seksualności oraz ograniczanie praw kobiet do posiadania potomstwa.
Zwolennikiem tej metody jako ostatecznej jest Hugo de Jonge, radny miasta odpowiedzialny za młodzież. Swoje stanowisko opiera na rozmowie z profesorem prawa rodzinnego Tilburg University, Paulem Vlaardingerbroekerem, który przedstawił mu wiele przykładów patologicznych matek w młodym wieku.
Pod koniec miesiąca rada miejska ma wprowadzić dobrowolny program antykoncepcyjny dla 160 kobiet. Hugo de Jonge twierdzi, że nie przyniesie on skutku jak podobne programy realizowane we wcześniejszych latach. Jego zdaniem obowiązkową antykoncepcję trzeba będzie rozważyć, a rocznie może objąć w samym Rotterdamie ok. 20 kobiet.
Swój sprzeciw wyrazili działacze partii chrześcijańskich, w tym partia samego de Jonga. Nie godzą się na wprowadzenie jej na szczeblu ogólnokrajowym i lokalnym.
Skomentuj artykuł