Oczekiwany gest - po ułaskawieniu Łucenki

(fot. EPA/SERGEY DOLZHENKO)
PAP / psd

Ułaskawienie Jurija Łucenki to dowód na to, że Ukraina poważnie myśli o stowarzyszeniu z UE - powiedział w niedzielę PAP b. prezydent Aleksander Kwaśniewski, który wraz z b. przewodniczący PE Patem Coksem apelowali o uwolnienie bohatera pomarańczowej rewolucji. "Uporczywa dyplomacja ma sens" - podkreślił.

"Cieszę się, bo to jest sukces naszej misji, którą cierpliwie prowadzimy z Patem Coksem od maja ubiegłego roku. Jesteśmy po kilkunastu wizytach na Ukrainie, rozmowach z prezydentem, premierem, opozycją. Myślę, że to ułaskawienie było jednym z ważnych tematów naszych rozmów i jest dowodem, że Ukraina poważnie myśli o stowarzyszeniu z UE i chce rzeczywiście jesienią w Wilnie podpisać umowę stowarzyszeniową" - powiedział PAP Kwaśniewski, komentując decyzję prezydenta Ukrainy o ułaskawieniu byłego szefa MSW.

Kwaśniewski z Coksem z ramienia PE obserwują od ubiegłego roku postępowania sądowe wobec Łucenki i Tymoszenko.

Kwaśniewski pytany, czy to dobrze wróży decyzjom władz Ukrainy ws. więzionej byłej premier Julii Tymoszenko, powiedział: "będziemy pracować". "To, co się stało dzisiaj, jest dowodem, że taka uporczywa dyplomacja, jaką prowadzi UE poprzez naszą misję, ma sens" - podkreślił.

Kwaśniewski przyznał, że ułaskawienie Łucenki traktuje jako istotne usunięcie jednej z przeszkód w rozmowach Ukrainy z UE. "A w kategoriach humanitarnych dobrze, że człowiek, który po procesie budzącym wątpliwości znalazł się w wiezieniu, będzie wolny" - dodał b. prezydent.

O tym, że prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz ułaskawił skazanego na cztery lata więzienia byłego szefa MSW Jurija Łucenkę, poinformowała w niedzielę PAP rzeczniczka prezydenta Daria Czepak.

Sprawa Łucenki i odbywającej karę siedmiu lat więzienia byłej premier Julii Tymoszenko jest przeszkodą dla podpisania umowy stowarzyszeniowej między Ukrainą a UE, co ma nastąpić w listopadzie w Wilnie. Na rozwiązanie problemów więzionych opozycjonistów, takich jak Łucenko i Tymoszenko, Bruksela dała Kijowowi czas do maja.

Łucenko, bohater pomarańczowej rewolucji 2004 r. i zagorzały krytyk prezydenta Janukowycza, został skazany za sprzeniewierzenie pieniędzy państwowych w czasach, gdy kierował MSW. Przyznał m.in. swemu kierowcy dodatek emerytalny o równowartości 16 tys. złotych.

Opozycjonista uważa, że jego wyrok zapadł z przyczyn politycznych. Stanowisko to podziela Unia Europejska.

Siwiec i Protasiewicz o ułaskawieniu Łucenki: to oczekiwany gest

Europosłowie Marek Siwiec i Jacek Protasiewicz zgodnie twierdzą, że ułaskawienie skazanego na cztery lata więzienia byłego szefa MSW Jurija Łucenki to oczekiwany gest, który przybliża Ukrainę do UE. Obaj liczą na uwolnienie b. premier Julii Tymoszenko.

Siwiec powiedział w niedzielę PAP, że ułaskawienie Łucenki to krok w dobrą stronę.

"Jestem zadowolony, że to się stało, ale powiedzmy wprost - pierwsza jaskółka wiosny nie czyni. Ten temat nie zostanie zamknięty na nazwisku +Jurij Łucenko+. W więzieniach siedzą inne osoby - na czele z premier Julią Tymoszenko - i na pewno ten temat nie zostanie zapomniany" - powiedział PAP Siwiec.

"To krok, który może zostać zinterpretowany, że władze ukraińskie nie są hermetyczne na to wszystko, co ze strony Unii Europejskiej, choćby ze strony duetu Pat Cox - Aleksander Kwaśniewski jest przekazywane" - dodał.

Były polski prezydent i były przewodniczący Parlamentu Europejskiego są obserwatorami Parlamentu Europejskiego w sprawie postępowań sądowych wobec Łucenki i b. premier Ukrainy Julii Tymoszenko. Występowali też do prezydenta Janukowycza z apelem o ułaskawienie Łucenki.

Siwiec przypomniał, że Cox i Kwaśniewski będą przedstawiać PE raport ze swojej misji na Ukrainie. W jego ocenie gdyby Łucenko nadal siedział w więzieniu, to ta misja Coksa i Kwaśniewskiego na pewno nie byłaby kontynuowana.

"Mielibyśmy wtedy poważny, głęboki impas w relacjach UE - Ukraina. Dzisiaj został spełniony warunek konieczny - ale niewystarczający - żeby ta misja była kontynuowana" - zaznaczył.

Według eurodeputowanego PO Jacka Protasiewicza decyzja Janukowycza, to na pewno oczekiwany na Zachodzie gest, na pewno pozytywny dla nawiązania formalnej współpracy - zawarcia umowy stowarzyszeniowej pomiędzy UE a Ukrainą. Zawarcie takiej umowy zapowiadane jest na listopad, podczas szczytu Partnerstwa Wschodniego w Wilnie.

"Bardzo dobrze, że do tej decyzji doszło. Na pewno jest bliżej do podpisania umowy w listopadzie w Wilnie, bo Łucenko - obok Tymoszenko - był drugim najważniejszym byłym ministrem skazanym za rządów Partii Regionów" - powiedział dziennikarzom w niedzielę Protasiewicz.

"Uwolnienie jest przejawem tego, że na Ukrainie zwycięża zdrowy rozsądek, a nie logika politycznej wojny" - dodał.

Europoseł liczy, że zapadną też jakieś decyzje w sprawie Julii Tymoszenko, ale zaznaczył, że nie powinniśmy się ich spodziewać zbyt szybko. "Chciałbym, aby przed listopadem Julia Tymoszenko została uwolniona. Trzymam za to kciuki, ale jak będzie - zobaczymy" - powiedział.

W piątek o uwolnienie byłego szefa MSW zaapelowała nieoczekiwanie ukraińska Rzecznik Praw Człowieka Wałerija Łutkowska. Już w sobotę komisja prezydencka ds. ułaskawień zaproponowała prezydentowi Janukowyczowi uwzględnienie tego wniosku.

Natomiast w środę sąd kasacyjny w Kijowie utrzymał w mocy wyrok na Łucenkę, a jego obrona zapowiedziała, że zaskarży tę decyzję w Europejskim Trybunale Praw Człowieka.

Sprawa Łucenki była wielokrotnie podnoszona podczas spotkań prezydenta Bronisława Komorowskiego z prezydentem Janukowyczem.

Z apelem o ułaskawienie Łucenki występował też niedawno były prezydent Aleksander Kwaśniewski z byłym przewodniczącym Parlamentu Europejskiego Patem Coksem. Z ramienia PE obserwują oni od ubiegłego roku postępowania sądowe wobec Łucenki i Tymoszenko. Z apelem o ułaskawienie Łucenki występował

Nałęcz ma nadzieję, że uwolnienie Łucenki to zapowiedź kolejnych

Doradca prezydenta Bronisława Komorowskiego prof. Tomasz Nałęcz ma nadzieję, że decyzja o uwolnieniu b. szefa MSW Ukrainy Jurija Łucenki to zapowiedź kolejnych pozytywnych wydarzeń przed jesiennym szczytem Partnerstwa Wschodniego w Wilnie.

"Miejmy nadzieję, że to jest zapowiedź kolejnych wydarzeń, które mogą nastąpić, żeby wileński szczyt Partnerstwa Wschodniego mógł być udany i żeby droga Ukrainy do Europy była drogą możliwą do przejścia" - powiedział Nałęcz w niedzielę dziennikarzom.

"To jest dobre wydarzenie, dobra decyzja, dobra informacja. Chciałoby się, żeby takich informacji było więcej" - zaznaczył. "Cieszę się, że tę przeszkodę mamy już za sobą. To przecież była przeszkoda, która kładła się poważnym cieniem na drodze Ukrainy do Europy" - dodał Nałęcz.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Oczekiwany gest - po ułaskawieniu Łucenki
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.