Oczy całego świata zwrócone na Chiny
- Mamy nadzieję, że ta nagroda zwiększy presję społeczności międzynarodowej na Chiny i skłoni je do większego przestrzegania praw człowieka oraz uwolnienia zarówno Liu Xiaobo, jak i innych więźniów politycznych - powiedziała rzeczniczka Amnesty International Polska Aleksandra Minkiewicz. O uwolnienie Liu zdążył już zaapelować minister spraw zagranicznych Francji Bernard Kouchner.
54-letni Liu odsiaduje karę 11 lat więzienia, zasądzoną w, jak podkreśla Amnesty International, niesprawiedliwym procesie.
- W tej chwili oczy całego świata zwrócone są na Chiny, podobnie jak było podczas igrzysk olimpijskich. Mamy nadzieję, że tym razem przyniesie to lepszy efekt.
Nobel dla Liu Xiaobo jest także wyrazem poparcia dla niego i innych dysydentów; to znak, że ich walka jest dostrzegana na świecie. Jesteśmy przekonani, że wiadomość o nagrodzie do niego dotrze - podkreśliła Minkiewicz.
Amnesty International także otrzymała Pokojową Nagrodę Nobla w 1973 r. i dziś jest jedną z najbardziej znanych organizacji walczących o prawa człowieka. - Mamy nadzieję, że ta nagroda stanie się podobnym impulsem dla aktywistów walczących o przestrzeganie praw człowieka w Chinach - wyraziła nadzieję Minikiewicz.
Szef francuskiej dyplomacji przypomniał, że Paryż już wielokrotnie wcześniej apelował do Pekinu o uwolnienie dysydenta.
- Francja, jak i cała Unia Europejska wyrażała swoje zaniepokojenie aresztowaniem Liu Xiaobo i wielokrotnie wzywała do jego uwolnienia. Podtrzymujemy to wezwanie - napisał w specjalnym komunikacie Kouchner.
Skomentuj artykuł