Oligarchowie na czele władz dwóch obwodów
(fot. PAP/EPA/MAXIM SHIPENKOV)
PAP / mh
Ukraińscy oligarchowie Ołeksandr Kołomojski i Serhij Taruta zgodzili się stanąć na czele władz dwóch obwodów: dniepropietrowskiego i donieckiego - poinformował portal Ukraińska Prawda.
O zgodzie Kołomojskiego na objęcie stanowiska szefa władz obwodu dniepropietrowskiego poinformował na portalu jeden z liderów ukraińskiej opozycji, były szef MSW Jurij Łucenko.
Nieco później o tym, że Taruta zgodził się stanąć na czele władz obwodu donieckiego, powiadomiła Ukraińska Prawda, powołując się na własne źródła. "Podczas narady ustalono, że Taruta zostanie mianowany szefem donieckiej administracji obwodowej. Wcześniej wyraził on na to zgodę" - napisał portal.
Łucenko zaznaczył, że trwają rozmowy z innymi przedstawicielami wielkiego biznesu i oligarchami na temat objęcia stanowisk szefów władz w innych południowo-wschodnich obwodach. Celem jest ustabilizowanie tam sytuacji z wykorzystaniem nie tylko państwowych, ale też prywatnych środków na rzecz jedności Ukrainy.
Rosyjskie siły konfiskują Ukraińcom broń na Krymie
Rosyjscy żołnierze skonfiskowali broń z należącej do Ukrainy krymskiej bazy radarowej i ośrodka szkoleniowego marynarki. Nakłaniali obsługę jednostek do przejścia na stronę władz Krymskiej Republiki Autonomicznej - poinformował w niedzielę Interfax-Ukraina.
Z informacji agencji wynika, że rosyjskie wojska skonfiskowały pistolety, karabiny oraz amunicję ze stacji radarowej znajdującej się w okolicach miasta Sudak w południowo-wschodniej części Krymu nad Morzem Czarnym. Inna grupa zajęła ośrodek szkoleniowy ukraińskiej marynarki w Sewastopolu, gdzie stacjonuje także rosyjska Flota Czarnomorska.
Zarekwirowana broń miała być wywieziona przez Rosjan z terenu jednostek. Interfax donosi, że w nocy z soboty na niedzielę dochodziło do prób nakłonienia żołnierzy ukraińskich, stacjonujących na Krymie, aby przeszli na stronę "legalnych" władz Krymu.
Z informacji agencji wynika, że w obu przypadkach nie doszło do użycia siły.
W reakcji na rosyjskie kroki Ukraina zwróciła się w sobotę do Unii Europejskiej, Stanów Zjednoczonych i Sojuszu Północnoatlantyckiego o rozważenie wszelkich możliwych mechanizmów obrony jej integralności terytorialnej.
Władze donoszą o próbie blokowania drogi z Moskwy na Krym
Gubernator graniczącego z Ukrainą rosyjskiego obwodu biełgorodzkiego Jewgienij Sawczenko poinformował w niedzielę, że grupa uzbrojonych i niezidentyfikowanych mężczyzn próbowała zablokować drogę prowadzącą z Krymu do Moskwy.
"Grupa uzbrojonych mężczyzn, która nie wiadomo skąd przyszła, próbowała dokonać prowokacji" - mówił Sawczenko w rozmowie z rosyjskimi mediami. Podkreślił, że doszło do próby zablokowania głównej drogi prowadzącej z Moskwy na Krym.
"Jesteśmy tym faktem bardzo zaniepokojeni" - zaznaczył Sawczenko.
Obwód biełgorodzki znajduje się na południowym zachodzie Rosji i graniczy z Ukrainą.
Rada Federacji, wyższa izba parlamentu Rosji, zezwoliła w sobotę na użycie sił zbrojnych Federacji Rosyjskiej na terytorium Ukrainy. O zgodę zwrócił się prezydent Władimir Putin, uzasadniając to potrzebą normalizacji sytuacji społeczno-politycznej w tym kraju.
W reakcji na rosyjskie kroki Ukraina zwróciła się w sobotę do Unii Europejskiej, Stanów Zjednoczonych i Sojuszu Północnoatlantyckiego o rozważenie wszelkich możliwych mechanizmów obrony jej integralności terytorialnej.
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Skomentuj artykuł