ONZ wzywa do ukarania Korei Północnej
(fot. cometstarmoon / Foter / CC BY)
PAP / kn
Wysoka Komisarz Narodów Zjednoczonych ds. Praw Człowieka Navi Pillay we wtorek zaapelowała do społeczności międzynarodowej, aby skierowała do Międzynarodowego Trybunału Karnego sprawę udokumentowanych przez ONZ naruszeń praw człowieka w Korei Północnej.
"Potrzebujemy silnego międzynarodowego przywództwa, które wyciągnie konsekwencje z poważnych wyników komisji śledczej (ONZ)" - podkreśliła Pillay w wydanym oświadczeniu.
"Dlatego apeluję do społeczności międzynarodowej, aby - zgodnie z rekomendacją zawartą w raporcie komisji - użyła wszelkich dostępnych narzędzi, by winni zostali pociągnięci do odpowiedzialności" - dodała, jako przykład podając skierowanie sprawy do haskiego trybunału.
W poniedziałek specjalna komisja ONZ po rocznej pracy opublikowała raport poświęcony łamaniu praw człowieka w Korei Północnej. Z zawartych w dokumencie relacji północnokoreańskich uciekinierów wynika, że odpowiedzialność za liczne zbrodnie przeciwko ludzkości i przypadki łamania praw człowieka ponoszą bezpośrednio przywódca państwa Kim Dzong Un oraz jego najbliższe otoczenie, szacowane na setki osób.
Z zebranych przez komisję relacji świadków wynika m.in., że w północnokoreańskich aresztach na porządku dziennym są publiczne egzekucje, tortury i głodzenie osadzonych, a za najdrobniejsze wykroczenia grożą drakońskie kary.
ONZ zwraca też uwagę na rozbudowany system obozów pracy, w których także dochodzi do rażących przypadków łamania praw człowieka, a które służą władzom w Pjongjangu do zastraszania społeczeństwa i wymuszania posłuszeństwa. Szacuje się, że w takich ośrodkach przebywa od 80 000 do nawet 130 000 osób.
ONZ oskarża także najwyższe władze Korei Płn. o instrumentalne wykorzystywanie klęski głodu do zastraszania i kontrolowania społeczeństwa. Jednocześnie obok głodującego społeczeństwa funkcjonuje elita rządząca, która żyje w coraz większym luksusie.
Autorzy dokumentu sugerują, że najwyższe władze w Pjongjangu powinny odpowiedzieć za swe czyny przed MTK.
Jeszcze przed publikacją raportu zareagowały w poniedziałek władze Korei Północnej, które w oświadczeniu "kategorycznie i całkowicie" odrzuciły wnioski dokumentu. Krytyki płynącej z raportu nie przyjęły też Chiny; według dokumentu Pekin mógł "pomagać i nakłaniać do zbrodni przeciwko ludzkości", odsyłając imigrantów i uciekinierów z powrotem do Korei Płn.
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Skomentuj artykuł