Paraliż lotniczy kosztował 1,7 miliarda dolarów

Paraliż lotniczy kosztował 1,7 miliarda dolarów
Chaos na lotniskach w Europie utrzymuje się, pomimo otwarcia przestrzeni powietrznej w wielu krajach (fot. PAP/EPA LUKAS BARTH)
PAP / zylka

Wywołany przez erupcję islandzkiego wulkanu paraliż ruchu lotniczego w Europie spowodował u przewoźników straty wielkości ponad 1,7 mld dolarów - podało w środę Międzynarodowe Zrzeszenie Przewoźników Powietrznych (IATA).

Jak oświadczył na konferencji prasowej w Berlinie przewodniczący IATA, Giovanni Bisignani, w wyniku blokady ruchu powietrznego linie lotnicze traciły 400 milionów dolarów dziennie. Wcześniej IATA szacowała, że straty będą o połowę niższe.

Do utraty wpływów z biletów dodać należy koszty zakwaterowania, wyżywienia oraz transportu zastępczego uwięzionych na lotniskach pasażerów, co razem daje ponad 1,7 mld dolarów.

Bisignani wezwał rządy państw europejskich do udzielenia finansowego wsparcia liniom lotniczym, zaznaczając, że padły one ofiarą "siły wyższej, na którą nie mamy żadnego wpływu".

Pomimo częściowego wznowienia lotów, chaos na lotniskach

Chaos na lotniskach w Europie utrzymuje się, pomimo otwarcia przestrzeni powietrznej w wielu krajach - poinformowała na stronie internetowej BBC.

Od zeszłego czwartku poszczególne państwa decydowały się na zamknięcie nieba dla ruchu lotniczego z powodu chmury pyłu wulkanicznego znad Islandii.

W Austrii przestrzeń powietrzna jest otwarta. W Belgii zezwala się samolotom na lądowanie, lecz odloty nie zostaną wznowione wcześniej niż o godz. 14 w środę.

We wtorek wieczorem otwarto przestrzeń powietrzną nad Wielką Brytanią. Pierwszy transatlantycki samolot linii British Airways wylądował na londyńskim Heathrow już o godz. 21. Czynna jest również przestrzeń powietrzna nad Irlandią.

Niemiecka przestrzeń powietrzna jest stopniowo otwierana; zamknięte są jeszcze lotniska w Dreźnie, Lipsku, Erfurcie i Muenster. Całkowite zniesienie restrykcji ma nastąpić o godz. 11 w środę.

Dania otworzy całą przestrzeń powietrzną o godz. 11. W Finlandii większość lotnisk, w tym w Helsinkach, ma być otwarta czasowo od godz. 11. We Francji sytuacja wraca do normy; większość lotnisk została otwarta.

Od wtorku całkowicie otwarte dla ruchu powietrznego jest niebo nad Włochami i Szwajcarią. W Hiszpanii wszystkie lotniska są otwarte.

Przestrzeń powietrzną otwarto nad środkowo-północną Szwecją. Lotnisko w Sztokholmie miało pozostać otwarte co najmniej do środy rano.

Niektóre europejskie lotniska, które podobnie jak brytyjskie porty lotnicze były od czwartku sparaliżowane wskutek utrzymującej się nad Europą chmury pyłu wulkanicznego znad Islandii, są czynne już od poniedziałku.

Aktywność wulkanu spadła o 80 procent

Aktywność wulkanu Eyjafjoell spadła od soboty o 80 procent - poinformowała w środę rzeczniczka departamentu obrony cywilnej Islandii, Ingveldur Thordardottir. Chmura pyłu wulkanicznego znad Islandii dezorganizuje od kilku dni komunikację lotniczą w Europie.

- Według naszych ostatnich informacji, aktywność wulkanu spadła do 20 procent aktywności zarejestrowanej w sobotę - powiedziała Thordardottir.

- Chmura pyłu wulkanicznego znajduje się poniżej trzech tysięcy metrów i możliwe, że opadnie jeszcze niżej - poinformowała rzeczniczka.

Zapowiedziała, że w ciągu dnia inspektorzy obrony cywilnej odbędą lot nad obszarem erupcji wulkanu, zasłoniętym obecnie przez chmury.

Wyjaśniła, że wiatry kierują obecnie chmurę pyłu na południowy wschód, a w ciągu dnia mają zmienić kierunek na południowy zachód. Thordardottir dodała, że w porównaniu z wtorkiem "sytuacja jest zbliżona".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Paraliż lotniczy kosztował 1,7 miliarda dolarów
Wystąpił problem podczas pobierania komentarzy.
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.