We wtorek blisko połowa przewidzianych lotów
Blisko połowa lotów, przewidzianych na wtorek w Europie, powinna się odbyć, co oznacza wyraźną poprawę sytuacji w ruchu powietrznym w porównaniu z minionymi dniami - poinformowała Europejska Organizacja ds. Bezpieczeństwa Żeglugi Powietrznej, Eurocontrol.
- Eurocontrol spodziewa się 14 tys. lotów w europejskiej przestrzeni powietrznej we wtorek, co oznacza połowę połączeń lotniczych przewidzianych w rozkładzie. W normalny wtorek powinno się odbyć 27-28 tys. lotów - głosi komunikat tej międzyrządowej organizacji zrzeszającej 38 europejskich krajów, w tym UE.
Eurocontrol sprecyzował, że według danych napływających od krajowych władz odpowiedzialnych za ruch lotniczy, we wtorek odbędzie się 47 proc. zaplanowanych lotów. W sumie jednak samoloty mają zacząć startować i lądować na trzech czwartych terytorium Europy. Komisja Europejska ogłosiła, że pracę wznawiają takie wielkie lotniska jak Paryż, Amsterdam czy Frankfurt. Także Bruksela zaczęła przyjmować samoloty z pasażerami.
- Widzimy pewien postęp, nawet jeśli jest on powolny - powiedziała rzeczniczka KE ds. transportu Helen Kearns.
Eurocontrol podał także, że od czwartku, kiedy to chmura pyłów nadciągających po erupcji wulkanu na Islandii sparaliżowała ruch lotniczy, odwołano w sumie ponad 95 tys. lotów. Najwięcej w niedzielę - blisko 80 proc.
Ruch lotniczy jest częściowo i stopniowo przywracany dzięki decyzjom podjętym w poniedziałek na wideokonferencji ministrów transportu państw UE. Ustalili oni podział europejskiego nieba na trzy strefy: tam, gdzie zanieczyszczenie niebezpiecznymi dla samolotów pyłami jest największe, nadal obowiązuje bezwzględny zakaz lotów. W drugiej strefie władze krajowe podejmują decyzje o utrzymaniu restrykcji albo wznowieniu ruchu lotniczego w drodze koordynacji i po dokładnym zbadaniu sytuacji: np. wykonaniu testów na oddziaływanie pyłów na silniki samolotów. W trzeciej strefie żadne zakazy nie obowiązują.
W poniedziałek wieczorem Eurocontrol szacował, że pozwoli to przywrócić normalny ruch lotniczy do czwartku - chyba że islandzki wulkan znowu zacznie wyrzucać pyły. KE przestrzega jednak pasażerów przed zakłóceniami co najmniej do końca tygodnia.
Granice stref są zmienne i wytyczane na podstawie 24-godzinnych prognoz aktualizowanych co sześć godzin. Decyzje o kontroli ruchu lotniczego pozostają suwerenną kompetencją narodową poszczególnych państw, ale podjęte przez ministrów decyzje mają być podstawą do koordynacji w zarządzaniu przestrzenią powietrzną.
Obecnie zakaz lotów bądź poważne ograniczenia obowiązują w niższych pułapach przestrzeni powietrznej w Danii, Estonii, Finlandii, północnej Francji, północnych Włoszech, na Łotwie, Słowenii, Słowacji, Ukrainie i Wielkiej Brytanii. Natomiast powyżej 20 tys. stóp (6,1 tys. metrów) europejskie niebo jest w pełni otwarte dla lotów - informuje Eurocontrol.
Skomentuj artykuł