Parlament Ukrainy poparł mobilizację do armii

(fot. U.S. Army Europe Images / Foter / CC BY)
PAP / ptsj

Parlament Ukrainy poparł w czwartek wydany dzień wcześniej dekret prezydenta Petra Poroszenki o przeprowadzeniu mobilizacji do armii w bieżącym roku. Rozpocznie się ona 20 stycznia i potrwa 90 dni.

Według ministerstwa obrony w 2015 r. poborem może zostać objętych ponad 100 tysięcy osób.

Sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony (RBNiO) Ołeksandr Turczynow przedstawiając dekret oświadczył, że obecnie rozpatrywane są dwa scenariusze rozwoju wydarzeń w kraju: wznowienie szerokich działań wojennych z udziałem wojsk rosyjskich lub aktywizacja działalności separatystów, której celem będzie "zniszczenie państwowości Ukrainy".

DEON.PL POLECA

Następstwem ataku armii Federacji Rosyjskiej "może być szeroka wojna kontynentalna" - ostrzegł Turczynow w swym przemówieniu przed parlamentem.

Sekretarz RBNiO poinformował, że dane wywiadowcze mówią, iż w kontrolowanym przez separatystów Donbasie siły rebeliantów liczą ponad 36 tys. osób, z czego 8,5 tysiąca to żołnierze regularnych wojsk rosyjskich.

Według ukraińskich informacji bojownicy dysponują 542 czołgami, prawie tysiącem bojowych pojazdów opancerzonych oraz systemami artyleryjskimi, w tym 694 wyrzutniami rakietowymi. Turczynow oświadczył ponadto, że wzdłuż swej zachodniej granicy z Ukrainą Rosja zgromadziła ok. 50 tys. żołnierzy wraz z ciężkim sprzętem, w tym z ponad 300 czołgami.

W grudniu minister obrony narodowej Stepan Połtorak zapowiedział, że w 2015 r. Ukraina zwiększy liczebność armii do 250 tysięcy osób. Połtorak informował wówczas, że na Ukrainie służy w armii 232 tys. osób. Jeszcze w 2013 r. ukraińskie siły zbrojne liczyły 130 tysięcy ludzi.

Zgodnie z popartym przez Radę Najwyższą Ukrainy dokumentem o mobilizacji będzie jej towarzyszyła demobilizacja żołnierzy, którzy pełnią dziś służbę w strefie walk z separatystami na wschodzie kraju.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Parlament Ukrainy poparł mobilizację do armii
Komentarze (4)
A
Alf
15 stycznia 2015, 12:33
http://wmeritum.pl/prezydent-czech-ostro-o-banderze-w-liscie-ukraincow/
15 stycznia 2015, 14:26
Wypada tylko pogratulować polskiej dyplomacji, że Przezydent Czech "bezinteresownie" stał się adwokatem Polski. No chyba, że ktoś uważa, że jest to prywatna opinia Milosa Zemana, której nie uzgodnił z Polską. Być może tak właśnie jest, tego się nie dowiemy. Ważne, że takie słowa padły i dużo lepiej, że padły z ust trzeciej, obiektywnej strony. Kto chce z tego robić zarzut dla naszych władz ma do tego pełne prawo. Ja wolę wierzyć, że nasze służby dyplowatyczne reprezentują interes narodowy Polski a widzimy jedynie wierzchołek góry lodowej, bo przecież taki zwykły obywatel jak ja i Ty nie mamy zielonego pojęcia co się w tej sprawie dzieje za zamkniętymi drzwiami. 
C
chf
15 stycznia 2015, 15:24
Nasze obecne służby dyplomatyczne reprezentują akurat wszystko tylko nie interes Polski. Ale każdy może wierzyć w co chce.
15 stycznia 2015, 15:37
Możliwe, że to bardziej nadzieja niż wiara, że każda ekipa rządowa niezależnie od tego, czy mi bliska czy daleka ideowo, stara się realizować politykę zagraniczną korzystną dla Polski.