Petro Poroszenko nie wyklucza referendum

(fot. EPA/MYKOLA LAZARENKO)
PAP / psd

Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko nie wykluczył przeprowadzenia referendum ws. struktury państwa - informuje w poniedziałek agencja Interfax-Ukraina. Gotowość do przeprowadzenia referendum Poroszenko wyraził tego dnia na posiedzeniu komisji konstytucyjnej.

"Jestem gotów przeprowadzić referendum w sprawie struktury państwa, jeśli uznacie to za konieczne" - oświadczył w Kijowie prezydent Poroszenko.

DEON.PL POLECA

Jednocześnie zaznaczył, że w dalszym ciągu jest przeciwny pomysłowi federalizacji państwa, który popiera Rosja, lecz opowiada się za decentralizacją władzy na rzecz regionów - pisze Associated Press.

Według prezydenta Ukrainy federalizacja jest "jak infekcja, jak broń biologiczna". "Jej bakcylami próbuje się zarazić Ukrainę i zburzyć naszą jedność" - podkreślił Poroszenko.

Wyraził przekonanie, że naród ukraiński nie dopuści, by tak się stało.

Przedstawiciel władz separatystycznej Donieckiej Republiki Ludowej (DRL) Andriej Purgin powiedział agencji Associated Press, że żaden ich reprezentant nie został zaproszony na posiedzenie Komisji Konstytucyjnej, co, jak się wyraził, "mówi samo za siebie". Zdaniem Purgina Kijów chce narzucić (separatystom) swoje warunki, co jest sprzeczne z ustaleniami z Mińska.

W lutym w stolicy Białorusi pod egidą przywódców Rosji, Ukrainy, Francji i Niemiec zawarto porozumienie, zakładające m.in. rozejm między ukraińską armią a prorosyjskimi separatystami. Prezydent Poroszenko powiedział wówczas, że Ukraina zawsze będzie w pełni niepodległym, unitarnym państwem i nie ma ustaleń w sprawie autonomii regionów czy federalizacji kraju.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Petro Poroszenko nie wyklucza referendum
Komentarze (7)
C
cyk15
6 kwietnia 2015, 19:32
Zabawny gość, w tym mundurku rżnie wielkiego heroja.
jazmig jazmig
6 kwietnia 2015, 18:43
USA, Szwajcaria, Niemcy, Wielka Brytania to wszystko sąfederacje i daj Boże każdemu państwu ich poziom życia oraz spoistość państwa. Poroszenko nie chce federalizacji, bo ma nawyki z komuny centralnego sterowania wszystkim, narzucania wszystkim takich samych rzeczy: języka, wyznania (a raczej jego braku), obyczajów itp. On nie rozumie,  ze w państwie wielonarodowym należy nie narzucać mniejszościom tego, co się podoba większości, lecz pozostawić im ich obyczaje, kulturę, język itp. Przecież wojna w Donbasie zaczęła się właśnie od próby narzucania temu regionowi języka ukraińskiego, jako jedynego obowiązującego.
C
cyk15
6 kwietnia 2015, 19:51
Wbrew pozorom to od czasu podbicia przez Prusy Niemcy są porządnie trzmani za mordę i tych spraw mocno sie tam pilnuje. Gdy kilka lat temu jakiś nagrzany gostek na fali ogólnego trendu wyskoczył z pomysłem dalszego zwiększenia autonomii Bawarii to odpowiednie służby zaraz zrobiły z nim porządek. Widać tego co sprytnie popierają u innych na własnym podwórku już nie dopuszczają.
PP
poznaj prawdę
6 kwietnia 2015, 18:26
Polecam stronkę o WOJNIE NA WSCHODZIE UKRAINY, która nie ma nic wspólnego z bajkami z mchu i paproci zapodawanymi w polskojezycznych mediach. W google wkleić ADNOVUM i wybrac pierwszy link od góry. Zdjęcia, filmiki... prosto z Donbasu. Polecam. Wklejać ten tekst gdzie się da, niech Polacy wreszczie zobaczą, jak NAPRAWDĘ wygląda wojna w Donbasie.
G
gimzaj
6 kwietnia 2015, 18:54
Przecież to kolejna kremlowska strona propagandowa. A już myślałem, że rzeczywiście dowiem się czegoś, o czym nie wiem... 
S
szpich
6 kwietnia 2015, 18:16
Znaczy to,że Pogorszenko zastosuje znany nam w Unii i pewnie na jej polecenie lub Jankesów scenariusz rozbicia państwa na regiony. Będzie to koniec Ukrainy. Tak Zachód niszczy państwa w świecie.
C
cyk15
6 kwietnia 2015, 19:42
Zachód i UE nie lubią dużych państw i rozwalają je na drobnicę, dokładnie tak samo było przedtem z Jugosławią. Docelowo pewnie mają zostać Wielkie Niemcy i może ewentualnie Franca, a wkoło same liliputy bez większego znaczenia. W Polsce też się już struga różne mniejszości czy Ruchy Autonomii przy całkowitej bierności reżimowych władz sięgających korzeniami niemieckiej kieszeni.