Pieskow wymienia warunki wyjścia z kryzysu

(fot. EPA/IGOR KOVALENKO)
PAP / psd

Ukraina może wyjść z kryzysu, jeśli posłucha apeli prezydenta Rosji Władimira Putina o zaprzestanie operacji wojskowej na południu i wschodzie kraju, o odroczenie referendum w sprawie federalizacji i o rozpoczęcie dialogu - powiedział w środę rzecznik Putina.

"Jeśli apelu Putina posłuchają stronnicy federalizacji we wschodnich regionach Ukrainy i postanowią odroczyć termin przeprowadzenia referendum, a Kijów ze swej strony wstrzyma operację bojową i podejmie kroki w celu uruchomienia mechanizmu dialogu, może to wyprowadzić Ukrainę z sytuacji, która teraz ma jedynie tendencję do pogarszania się" - powiedział rzecznik Dmitrij Pieskow stronie internetowej Slon.ru, zajmującej się tematyką polityczną, biznesową i gospodarczą.

Wcześniej w środę po rozmowach z rotacyjnym przewodniczącym OBWE, prezydentem Szwajcarii Didierem Burkhalterem, rosyjski prezydent zachęcał prorosyjskich separatystów, by odroczyli planowane na niedzielę, 11 maja, referendum w sprawie niepodległości wschodnich obwodów ukraińskich.

DEON.PL POLECA

Pieskow zaznaczył, że Kreml obecnie nie prowadzi rozmów z władzami w Kijowie, a propozycja Putina w sprawie przeniesienia referendum nie jest wyjściem naprzeciw Kijowowi, lecz naprzeciw całemu narodowi ukraińskiemu.

Referendum, które przygotowują prorosyjscy separatyści, miałoby się obyć w obwodach donieckim i ługańskim. Separatyści w regionie donieckim oświadczyli, że omówią w czwartek apel prezydenta Putina.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Pieskow wymienia warunki wyjścia z kryzysu
Komentarze (1)
.
...
8 maja 2014, 06:54
Najwyższy czas zdać sobie sprawę, że jesteśmy w stanie wojny z Rosją, czy nam się to podoba, czy nie — pisze na łamach tygodnika „wSieci” Maria Szonert-Binienda, analizując działania Władimira Putina. Punktem wyjścia jest wypowiedź Siergieja Ławrowa, który w kwietniu 2014 r. poinformował świat za pomocą Twittera o rosyjskiej strategii podboju Europy, twierdząc że „porządek międzynarodowy został poddany restrukturyzacji” i choć jest procesem bolesnym, „Zachód musi go zaakceptować”. Mimo że mowa tu wprost o procesie, który ma zaboleć m.in. Polskę, Warszawa po raz kolejny postanowiła nie zauważyć tej prowokacji. Tymczasem wypowiedź Ławrowa powinna być nie tylko zauważona i dokładnie przeanalizowana, lecz przede wszystkim powinna zostać oficjalnie oprotestowana. „Wiodące autorytety” kontynuują prorosyjską propagandę, osłabiając poparcie dla prozachodnich dążeń Ukrainy, ubolewają nad „prześladowaną” ludnością rosyjskojęzyczną, a nawet usprawiedliwiają aneksję Krymu"  http://wpolityce.pl/polityka/194531-szonert-binienda-w-tygodniku-wsieci-putin-zmienia-porzadek-swiata-warszawa-po-raz-kolejny-postanowila-nie-zauwazyc-tej-prowokacji