Podsumowanie rozmów w Mińsku

(fot. PAP/EPA/ROMAN PILIPEY)
PAP / pk

Na poniedziałkowym spotkaniu grupy kontaktowej Rosja-Ukraina-OBWE w Mińsku rozmawiano o zawieszeniu broni oraz o kontroli granicy ukraińsko-rosyjskiej - powiadomiła we wtorek OBWE w wydanym komunikacie.

Uczestnicy spotkania omówili sytuację w strefie konfliktu na wschodzie Ukrainy, ze szczególnym uwzględnieniem propozycji władz ukraińskich przez przedstawicieli samozwańczych jednostek terytorialnych. "W szczególności poruszyli temat zawieszenia broni oraz kwestie skutecznej kontroli granicy ukraińsko-rosyjskiej" - podała OBWE.

Mówiono również o odnowie gospodarki regionów dotkniętych działaniami zbrojnymi, a także o dalszej wymianie jeńców w przyszłości i o pomocy humanitarnej dla ludności cywilnej tych obszarów. W tym kontekście pozytywnie oceniono uwolnienie w sierpniu 50 osób.

Pozytywnie oceniono również wysiłki na rzecz zapewniania pomocy humanitarnej rejonom objętym konfliktami w zgodzie z międzynarodowymi standardami oraz możliwy udział w nich Czerwonego Krzyża. "Grupa kontaktowa zgodziła się z przedstawicielami samozwańczych tworów, że będą kontynuowane konsultacje i współdziałanie w wyżej wymienionych oraz innych kwestiach, a pod koniec tego tygodnia zostanie przeprowadzone jeszcze jedno spotkanie" - podała OBWE.

W poniedziałkowych rozmowach za zamkniętymi drzwiami w Mińsku uczestniczyli: były prezydent Ukrainy Leonid Kuczma, ambasador Rosji w Kijowie Michaił Zurabow, przedstawicielka OBWE ds. uregulowania sytuacji na Ukrainie Heidi Tagliavini, a także wicepremier samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej (DRL) Andriej Purgin i jeden z liderów separatystów z obwodu ługańskiego Aleksiej Karjakin.

Po zakończeniu obrad Purgin zapowiedział, że konsultacje w Mińsku mogą być kontynuowane w piątek. "Przekazaliśmy sobie nawzajem dokumenty (z propozycjami), będziemy je analizować. 5 września konsultacje mogą być kontynuowane" - powiedział dziennikarzom.

Przedstawiciele samozwańczych republik na wschodzie Ukrainy zapowiadali w poniedziałek rano, że podczas rozmów będą się domagać szczególnego statusu w sferze handlu zagranicznego z uwzględnieniem głębszej integracji z Rosją oraz Unią Celną Białorusi, Rosji i Kazachstanu, a także szczególnego statusu dla swoich ugrupowań zbrojnych oraz prawa do mianowania prokuratorów i sędziów - podała w poniedziałek białoruska agencja BiełTA.

W razie przyjęcia ich żądań, które obejmują również amnestię dla uczestników walk po ich stronie, deklarowali gotowość zachowania wspólnej przestrzeni gospodarczej, kulturalnej i politycznej Ukrainy - podaje BiełTA.

Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko w trakcie sobotniej wizyty w Brukseli wyraził nadzieję, że spotkanie grupy przyczyni się do zawieszenia broni na wschodniej Ukrainie. Uważa on, że sytuacja w obwodach donieckim i ługańskim sięgnęła już granicy, po przekroczeniu której nie będzie odwrotu, i dlatego strony powinny zasiąść do rozmów - podała służba prasowa ukraińskiego prezydenta.

Decyzję, że Mińsk będzie miejscem spotkań grupy kontaktowej, podjęto 26 sierpnia podczas szczytu w białoruskiej stolicy z udziałem przedstawicieli UE, Ukrainy oraz Unii Celnej Białorusi, Rosji i Kazachstanu.

Grupa kontaktowa ds. kryzysu ukraińskiego ma pomóc w wypracowaniu porozumienia w sprawie stałego zawieszenia broni we wschodnich obwodach Ukrainy, gdzie wspierani przez Rosję separatyści od kwietnia walczą z ukraińskimi siłami rządowymi. Jest to jeden z kroków przewidzianych umową wypracowaną 2 lipca w Berlinie przez szefów MSZ Rosji, Ukrainy, Francji i Niemiec.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Podsumowanie rozmów w Mińsku
Komentarze (1)
jazmig jazmig
3 września 2014, 07:23
Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko w trakcie sobotniej wizyty w Brukseli wyraził nadzieję, że spotkanie grupy przyczyni się do zawieszenia broni na wschodniej Ukrainie. Uważa on, że sytuacja w obwodach donieckim i ługańskim sięgnęła już granicy, po przekroczeniu której nie będzie odwrotu, i dlatego strony powinny zasiąść do rozmów. Obawiam się, że ta granica już została przekroczona, tylko Kijów nie chce tego widzieć.